Napadał na ludzi i ich okradał. Rosjanin mówi o tym bez skrępowania

Getty Images / Stu Forster/Allsport / Na zdjęciu: Aleksandr Panow
Getty Images / Stu Forster/Allsport / Na zdjęciu: Aleksandr Panow

Aleksandr Panow, były piłkarz reprezentacji Rosji, przyznał się do przestępstw z młodości, nie okazując skruchy. "Takie były czasy - albo ty, albo ciebie" - powiedział w programie DASH na kanale Okko Sport.

Aleksandr Panow, były zawodnik Zenitu Sankt Petersburg i Torpedo Moskwa, ujawnił w rozmowie w programie DASH na kanale Okko Sport, że w młodości dopuszczał się przestępstw. Były reprezentant Rosji, urodzony w 1975 r., opisał trudne czasy po upadku ZSRR, kiedy brakowało podstawowych produktów, a przestępczość była na porządku dziennym.

Były piłkarz przyznał, że w wieku 15-16 lat, kiedy czasy po rozpadzie ZSRR były trudne, brał udział w napadach i bójkach. - Sami stłoczyliśmy się w stadach, krążyliśmy po mieście w poszukiwaniu zarobku. I rabowaliśmy. Walczyliśmy dzielnica z dzielnicą. Używaliśmy łańcuchów, kijów i nawet broni. W tym starciu zginęło wiele osób - wspominał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii

Raz udało mu się uniknąć więzienia. - Obrabowaliśmy i pobiliśmy jednego mężczyznę. I okazało się, że był to człowiek, który pracował w fabryce z ojcem naszego przyjaciela. To nas uratowało - nie zgłosił roszczenia, wycofał zeznania i zostaliśmy wypuszczeni. Groziło nam od 8 lat za rozbój, za ciężkie uszkodzenie ciała - dodał.

Panow nie ukrywa, że nie odczuwa skruchy za swoje czyny. - Nawet teraz gdy mam rodzinę i żyję w dostatku, nie żałuję. Takie były czasy - stwierdził. Przyznał, że choć napadali na ludzi, to sami również doświadczali przemocy.

Mimo trudnej przeszłości Panow zdecydował się na karierę piłkarską, co okazało się właściwym wyborem. W latach 1998-2004 reprezentował Rosję, zdobywając 4 gole w 17 meczach. W 1999 r. zdobył Puchar Rosji z Zenitem, strzelając dwa gole w finale z Dynamem Moskwa.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści