FC Barcelona rozpoczęła mecz z Benficą z dużymi problemami w defensywie, które musiał naprawiać Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz, nazywany w Hiszpanii "Tek", zrehabilitował się po poprzednim nieudanym występie na Estadio da Luz.
Po czerwonej kartce dla Pau Cubarsiego, FC Barcelona grała w osłabieniu, ale Szczęsny bronił jak natchniony. Osiem skutecznych interwencji i 26 strzałów rywali nie pozwoliły Benfice zdobyć gola. Nic dziwnego, że zachwycony jego postawą jest trener Hansi Flick.
- Myślę, że to bardzo istotne, kiedy zachowujesz czyste konto, grając w dziesięciu. Mamy wielkiego, fantastycznego bramkarza na boisku, spisał się świetnie. Uratował nas, zachował czyste konto, jestem zadowolony z niego i z całej drużyny - podkreśla Flick, cytowany przez fcbarca.com.
ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"
Doświadczony golkiper spłaca kredyt zaufania, a jego występy sugerują, że może pozostać w klubie na kolejny sezon. Jego postawa w bramce jest szeroko komentowana przez kibiców, którzy doceniają jego wkład w sukcesy drużyny.
- Z każdym meczem nabierasz pewności siebie. Musieliśmy bronić głębiej, to było dobre dla niego. Wiem, że on może grać na takim poziomie, widzimy to na każdym treningu, jest fantastyczny - dodaje Flick.
Szczęsny talizmanem FC Barcelony
Dzięki jego wyczynom, Katalończycy zbliżyli się do awansu do ćwierćfinału. Szczęsny, który zastąpił Inakiego Penię po zmianie hierarchii bramkarzy przez Hansiego Flicka, nie przegrał żadnego meczu od momentu objęcia pozycji pierwszego bramkarza.