Pozostało 16 kandydatów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. W 1/8 finału, która rozpoczęła się we wtorek, uczestniczy osiem najlepszych klubów fazy ligowej, a także zespoły, które wygrały dwumecze w rundzie play-off. Plan na środę wygląda bardzo atrakcyjnie. W akcji będzie można zobaczyć między innymi FC Barcelonę.
Przeciwnikiem drugiej siły fazy ligowej będzie Benfica. FC Barcelona zagra na Estadio da Luz po raz drugi w 2025 roku. Poprzednie widowisko tylko zwiększa apetyt przed kolejnym spotkaniem. 21 stycznia FC Barcelona wygrała 5:4, choć przegrywała 1:3 i 2:4. Wśród licznych bramek nie zabrakło tej Roberta Lewandowskiego, choć głośniej omawiane w Polsce były niespecjalne interwencje Wojciecha Szczęsnego. Choć w końcówce była i taka, którą były reprezentant Polski uratował zespół.
Choć występ w Lizbonie zasiał niepewność, co do pozostania Wojciecha Szczęsnego w bramce FC Barcelony, ten grał dalej i ma drugą szansę na zatrzymanie Benfiki. Z kolei Robert Lewandowski walczy o prowadzenie w klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Za nim strzelenie dziewięciu goli, a przed nim w rankingu tylko Serhou Guirassy z Borussii Dortmund.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
- Benfica jest świetnym zespołem, ale jesteśmy dobrze przygotowani do meczu. Spodziewam się po przeciwniku pewności siebie, ciągłego naciskania na nas. Tak naprawdę na tym etapie Ligi Mistrzów nie ma przypadkowych klubów. W środę gospodarze będą mogli liczyć na wyjątkową atmosferę, a my postaramy się zagrać lepiej niż poprzednim razem w Lizbonie - mówi na konferencji prasowej trener Hansi Flick.
Trochę na przekór słowom Niemca przemawiają złe liczby Benfiki w meczach Ligi Mistrzów na własnym stadionie. Wygrała jeden z ostatnich dziewięciu, a także dwa z 12 ostatnich przeciwko klubom z La Ligi. W środę na Estadio Da Luz zagra ten teoretycznie najmocniejszy, ponieważ Barcelona odzyskała prowadzenie w lidze hiszpańskiej. Duma Katalonii jest niepokonana w 15 spotkaniach od początku 2025 roku.
O godzinie 18:45 rozpocznie się pierwszy środowy mecz. W nim Feyenoord Rotterdam podejmie Inter Mediolan. Nerazzurri będą drugim w tym roku klubem z Mediolanu, który zagra na De Kuip. Poprzedni - AC Milan - nie wystawił dobrej opinii. Przegrał 0:1, a później został pokonany w całym dwumeczu przez Feyenoord. Sztab Michała Probierza może spodziewać się na boisku Jakuba Modera i Piotra Zielińskiego. Nicola Zalewski pozostaje niedostępny z powodu kontuzji.
Bayern Monachium ma dużo ochotę na dotarcie do finału, którego gospodarzem będzie Allianz Arena. W środę rozpocznie dwumecz z klubem, który w poprzednim sezonie mocno zaszedł mu za skórę. Właśnie Bayer 04 Leverkusen zdetronizował Bayern po latach panowania w Bundeslidze. Nie wypada lekceważyć także dwumeczu Liverpool FC kontra Paris Saint-Germain, skoro przystąpią do niego liderzy dwóch z pięciu najmocniejszych lig krajowych w Europie.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
18:45, Feyenoord Rotterdam - Inter Mediolan
21:00, Paris Saint-Germain - Liverpool FC
21:00, Bayern Monachium - Bayer 04 Leverkusen
21:00, SL Benfica - FC Barcelona
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)