Minionego lata Piotr Zieliński po wielu sezonach spędzonych w SSC Napoli zdecydował się na wolny transfer do Interu Mediolan. Ofensywny pomocnik swego czasu był jednym z ulubieńców lokalnych fanów.
- To piłkarz, którego kibice Napoli zawsze będą ciepło wspominać. Nie sądzę, by ktokolwiek miał mu za złe, że przeszedł do Interu. Nikt nie uważa go za "zdrajcę". Kibice wiedzą, że piłka nożna to także kontrakty. W idealnym świecie zakończyłby karierę w Neapolu, ale tak się nie stało - wspominał w rozmowie z WP SportoweFakty dziennikarz Emiliano D. Esposito (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Nie zapunktowali w Lidze Mistrzów. Mimo to sporo zyskali
W sobotni wieczór reprezentant Polski wrócił na Stadio Diego Armando Maradona. W szlagierze Serie A SSC Napoli podejmowało mediolańczyków, a Zieliński rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych.
Zieliński podniósł się z ławki rezerwowych w 51. minucie, zastępując Hakana Calhanoglu. Kibice zareagowali niejednoznacznie. Kiedy Polak zameldował się na boisku, z trybun rozległy się równocześnie ciche gwizdy i brawa.
Piotr Dumanowski skomentował zachowanie fanów na antenie Eleven Sports. - Zachowują klasę kibice Napoli, nie ma żadnych gestów niechęci - podsumował. Rywalizacja w Neapolu zakończyła się remisem 1:1.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)