Nie do pozazdroszczenia jest sytuacja Śląska Wrocław. Wicemistrz (!) Polski zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy, tracąc aż osiem punktów do pierwszej bezpiecznej pozycji. W dodatku w perspektywie jest wyjazdowy mecz z Legią Warszawa.
Co więcej, wszystko wskazuje na to, że Śląsk stracił na dłuższy czas jedną z najważniejszych postaci w drużynie. Kontuzji doznał jeden z liderów Peter Pokorny.
- Prawdopodobnie ucierpiały więzadła. Czekamy na wyniki badań - przekazał trener Ante Simundza na konferencji prasowej.
To spory problem dla Śląska. Pokorny w sezonie 2024/25 rozegrał 26 meczów. W zdecydowanej większości przebywał na boisku od 1. do 90. minuty, choć w ostatnim czasie nie był w najwyższej formie.
Jeśli potwierdzi się uraz więzadeł krzyżowych w kolanie, to Słowaka czeka kilkumiesięczna przerwa w grze. To nie tylko kłopot klubu, ale i samego zawodnika, który ma ważny kontrakt jedynie do 30 czerwca 2025 roku.
Trener Simundza będzie musiał - mówiąc kolokwialnie - szyć. W poprzedniej kolejce przeciwko Koronie Kielce na pozycji Pokornego zagrał Tudor Baluta i prawdopodobnie to on zacznie spotkanie z Legią w wyjściowym składzie. Nie ma szczęścia Śląsk, bo przypomnijmy, że wcześniej podobnej kontuzji doznał Jakub Świerczok.
ZOBACZ WIDEO: Nie zapunktowali w Lidze Mistrzów. Mimo to sporo zyskali