Werder Brema oczywiście nie należy do potentatów w Bundeslidze, ale mimo wszystko od zespołu tego kalibru należy oczekiwać, że poradzi sobie z trzecioligowcem. Nawet jeśli rywali jest w czubie tabeli, to nadal jest to trzeci poziom rozgrywkowy.
Tymczasem to Arminia Bielefeld rozdawała karty, choć mogła liczyć na wsparcie tzw. agenta. W drużynie Werderu był szpieg - Julian Malatini. Środkowy obrońca z Argentyny sprezentował drużynie Arminii dwie bramki.
Przy pierwszej asystował, drugą zdobył sam, natomiast raczej nie o to chodziło trenerowi Ole Wernerowi.
Pierwszy gol wziął się z beznadziejnej straty Malatiniego przed własnym polem karnym. Marius Worl odebrał mu piłkę i oddał niezwykle precyzyjny strzał z osiemnastu metrów, z którym nie poradził sobie Michael Zetterer. A żeby tego było mało, to sześć minut później Malatini do asysty dołożył bramkę. Szkoda tylko, że samobójczą po koślawej interwencji piszczelem.
Co prawda goście strzelili gola kontaktowego w 56. minucie, ale na więcej nie było ich stać i to Arminia zagra w półfinale Pucharu Niemiec.
Arminia Bielefeld - Werder Brema 2:1 (2:0)
1:0 Marius Worl 35'
2:0 Julian Malatini (s.) 41'
2:1 Oliver Burke 56'
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hiszpańscy kibice oszaleli na punkcie Pajor
![Stanął oko w oko z Griezmannem. Spójrz, co zrobił Szczęsny [WIDEO]](https://v.wpimg.pl/NTkyMi5qYTUKGztaGgpsIElDbwBcU2J2Hlt3SxpCfmQTSHpZGgIoeQodIABbGD0gGRguA1RfOSQIHSNHRR1hJx8WPwhSFHx7DRwsHUADKzA0Fj8AUhggNQdWe15XFH03Dx19XwxALGc0SHlbAkR3ZllXJxlSUzM)
