Ruch Chorzów musi się określić

WP SportoweFakty / Michał Piegza  / Kibice Ruchu Chorzów na Stadionie Śląskim
WP SportoweFakty / Michał Piegza / Kibice Ruchu Chorzów na Stadionie Śląskim

Nie tak miał wyglądać dla Ruchu Chorzów początek rundy wiosennej. Punkt w dwóch spotkaniach już na starcie postawił Niebieskich w trudnej pozycji w lidze. Odskocznią i lekarstwem na problemy może być mecz w Pucharze Polski z Koroną Kielce.

Czy Ruch Chorzów ma problem? Wszystko powinno wyjaśnić się w przeciągu tygodnia. Faktem jest, że Niebiescy fatalnie rozpoczęli rundę wiosenną. Najpierw rozczarowali w Siedlcach, skąd przywieźli tylko punkt (1:1).

Prawdziwej klęski, przy rekordowej publiczności, chorzowianie doznali w sobotę na Stadionie Śląskim. O porażce, niemal bez walki, z Wisłą Kraków 0:5 łatwo zapomnieć się nie da. Dawid Szulczek wskazywał problem mentalny drużyny Ruchu, ale widać było, że fizycznie piłkarze nie wyglądali tak, jak w październiku czy listopadzie.

Dla chorzowian miernikiem formy będą najbliższe dwie potyczki. We wtorek Ruch zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski z prezentującą w 2025 roku bardzo dobrą formę Koroną Kielce. W poniedziałek zespół z Cichej zmierzy siły z liderem Betclic 1. ligi Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, do której obecnie traci dwanaście punktów.

ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników

Niebiescy plany mieli ambitne. Mocny strat i szybkie zniwelowanie strat do czołowej dwójki. Wszystko dość szybko zostało zweryfikowane i chwilę po starcie Ruch musi martwić się o to, aby utrzymać pozycję w strefie barażowej. Patrząc na obecną formę, ta pozycja nie jest pewna.

Zawodzą zawodnicy, którzy wcześniej sporo dawali zespołowi. Daniel Szczepan ponownie jest cieniem samego siebie. Soma Novothny, po występie na skrzydle w Siedlcach, w sobotę w ogóle nie wyszedł na boisko. Obrona popełnia błąd za błędem. Stara się Miłosz Kozak, ale rywale już wiedzą, gdzie Ruch jest najgroźniejszy i pomocnik nie ma zbyt wiele miejsca na rozwinięcie skrzydeł.

W dwóch pierwszych spotkaniach dopiero z ławki wchodził Bartłomiej Barański. Po pojawieniu się na placu gry zawodnik pokazywał, że jest w stanie dać zespołowi tyle, co jesienią. Póki co w pierwszym składzie wychodzi inny młodzieżowiec. Wypożyczony z Legii Warszawa Jakub Adkonis rozczarowuje.

We wtorek w spotkaniu Pucharu Polski z Koroną Ruch nie tylko zagra o awans do półfinału (po raz pierwszy od sezonu 2012/2013), ale także o odzyskanie zaufania kibiców.

Ruch Chorzów - Korona Kielce / wt. 25.02 godz. 20:00

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści