Piast Gliwice znalazł się w ogniu krytyki za działania wobec Arkadiusza Pyrki. Młodzieżowy reprezentant Polski, którego kontrakt z klubem wygasa w czerwcu, został odsunięty od składu, gdy odmówił przedłużenia umowy. Klub żąda 250 tys. euro za jego wypożyczenie, co blokuje jego dalszy rozwój.
Tomasz Włodarczyk na kanale Meczyki ostro skrytykował Piasta Gliwice. - Klub, który jest na miejskiej kroplówce, niszczy karierę zawodnika, który chciał wypełnić kontrakt zaakceptowany przez obie strony. To jest nie do przyjęcia - powiedział dziennikarz. Podkreślił, że w Polsce często nie szanuje się umów, co jest niezgodne z praktykami w innych krajach.
Jacek Laskowski również wyraził swoje niezadowolenie z sytuacji Pyrki. - Apel do klubów i ludzi polskiej piłki: jeśli wymagacie od kogoś profesjonalizmu, to zacznijcie od siebie. Jeśli podpisujesz z kimś kontrakt, to go wypełniasz. Nie róbcie z nas idiotów - skomentował Laskowski, podkreślając, że Pyrka zasługuje na miejsce w pierwszym zespole.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Włodarczyk zasugerował, że w sprawie Pyrki powinien zareagować Polski Związek Piłki Nożnej. - W takich sytuacjach powinien zareagować PZPN, zadzwonić do Piasta i zapytać: 'Na jakiej podstawie piłkarz, który jest podstawowym zawodnikiem zespołu i reprezentacji Polski został zesłany do rezerw?' - dodał.
22-latek wcześniej regularnie występował w gliwickim zespole. W tym sezonie rozegrał 18 meczów w PKO Ekstraklasie i trzy w Fortuna Pucharze Polski. Piast Gliwice w poniedziałek 17 lutego wydał oświadczenie na temat sytuacji Arkadiusza Pyrki. Jego pełną treść znajdziesz TUTAJ.