Prezes Wisły o potencjalnym inwestorze. "Nie ma między nami rozbieżności"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jarosław Królewski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jarosław Królewski

Po meczu Wisły Kraków ze Zniczem Pruszków prezes "Białej Gwiazdy" Jarosław Królewski mówił o potencjalnych inwestorach chcących zaangażować się w krakowski klub. - Moja osoba nie będzie przeszkodą - zastrzegał.

Zespół Wisły Kraków fatalnie rozpoczął piłkarską wiosnę i przegrał u siebie ze Zniczem Pruszków 0:1. Po spotkaniu swojego rozczarowania przebiegiem boiskowych zdarzeń nie ukrywał prezes Wisły Jarosław Królewski.

- Zdecydowanie nie jest to start, jakiego chcieliśmy - przyznawał. - Pierwsza połowa była poniżej naszych możliwości. W drugiej było trochę lepiej. Oby to był zły początek dobrego. Trzeba być optymistycznie nastawionym. Mecze u siebie jednak powinniśmy wygrywać. Daleka droga przed nami, musimy po prostu robić swoją pracę.

Prezes Wisły o rozmowach z Wojciechem Kwietniem

Prezes "Białej Gwiazdy" został zapytany, na jakim etapie są obecnie rozmowy z Wojciechem Kwietniem w sprawie jego potencjalnego zaangażowania w Wisłę, o którym spekuluje się od pewnego czasu w mediach. - Na razie rozmowy te są "zapauzowane", bo Wojtek jest w Turcji. Ja też dopiero wróciłem do Krakowa. Będę dawał znać, jeśli coś się w tym temacie zmieni - zastrzegł.

ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego

I dodał: - Mocno zachęcam wszystkich do inwestowania w Wisłę Kraków. Tego wieczoru mieliśmy też na stadionie potencjalnych ludzi zainteresowanych taką inwestycją. To nie jest jednak prosta sprawa. To nie jest związek na jeden rok, to bardzo odpowiedzialna rzecz.

Królewski podkreślał, że generalnie jego wizja przyszłości Wisły jest zbieżna z koncepcją prezentowaną przez Wojciecha Kwietnia. - Prywatnie uważam, że Wojciech Kwiecień ma bardzo dobre przemyślenia dotyczące futbolu i tego, co można zrobić z Wisłą Kraków. Jeśli chodzi o pomysł na to, co miałoby się dziać w przyszłości, to nie ma między nami jakichś rozbieżności. Natomiast niech to się toczy w tle. Jeśli się zakończy pozytywnie, to będzie pozytywnie, a jeśli nie, to trzeba szukać innych rozwiązań. Nie chciałbym podawać daty, myślę, że w tej rundzie się to wyjaśni - zaznaczał.

Królewski był też pytany, czy jest gotów do ewentualnego bezproblemowego przekazania większości swoich udziałów potencjalnemu inwestorowi, w tym przypadku Wojciechowi Kwietniowi. - Tak, mogą być państwo pewni, że z mojej perspektywy jest nawet kilka sposobów, by to się wydarzyło w ciągu jednego dnia. Moja osoba nie będzie przeszkodą. Mówię to w kontekście dowolnego sponsora, który będzie chciał wejść do Wisły Kraków - zapewniał.
Prezes "Białej Gwiazdy" nie ukrywał, że ewentualne zaangażowanie Kwietnia w Wisłę przyjąłby z satysfakcją również z racji odpowiedniego podejścia do Wisły wspomnianego biznesmena.

- Człowiek ma poczucie, że nie może oddać tego klubu komuś, kto miałby instrumentalne podejście do Wisły. Natomiast z Wojtkiem ten pomysł na współpracę miałem bardzo prosty. Chodziło o to, że jego - dowolna - inwestycja miałaby być inwestycją tylko w pierwszą drużynę. Każdy z nas wie, że to jest coś, co go mocno interesuje: rozwój sportowy, trofea. A z resztą Wisła sobie poradzi - wyjaśniał. - Takie kluby, jak Wisła powinny mieć przede wszystkim wsparcie właśnie lokalnego biznesu, lokalnych partnerów. To jest dla nich najbezpieczniejsze - dodawał Królewski.

Poletanović do gry

Na ten moment krakowski zespół wygląda na boisku, delikatnie mówiąc, mało imponująco. Tym bardziej tęsknie kibice spoglądają w kierunku pozyskanego zimą serbskiego pomocnika, czyli Marko Poletanovicia. 31-letni piłkarz w przeszłości grał już w Wiśle, gdy ta była w Ekstraklasie i teraz zdecydował się do niej powrócić.

Jest bardzo prawdopodobne, że wystąpi już w kolejnym ligowym meczu krakowian. - Cieszy to, że Marko Poletanović jest gotów. Zrobiliśmy mu takie testy kardiologiczno-wydolnościowe i jest w zasadzie gotowy do gry na 90 minut. Myślę, że będzie za moment wzmocnieniem. Musimy szukać pozytywów i nie możemy się jako zespół załamywać - podkreślał Królewski. 

Justyna Krupa, WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
PrawdaBoli1
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Amatorzy na stanowiskach powodują amatorów na boisku. Tu tylko o to chodzi w PL piłce. Nue ma struktury na sukcesy i trzeba zreformować cały PL Sport. Jak masz znajomości albo trochę pieniędzy Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści