"Dał Barcelonie popalić". Ter Stegen będzie miał problem ze Szczęsnym?

Materiały prasowe / Paula Patocka/PAP/EPA/Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Marc-Andre ter Stegen
Materiały prasowe / Paula Patocka/PAP/EPA/Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Marc-Andre ter Stegen

Problemy Wojciecha Szczęsnego mogą zacząć się, kiedy do pełni sił wróci Marc-Andre ter Stegen. Niewykluczone, że kapitan spowoduje odejście Polaka z FC Barcelony. - Klub ma hierarchię, którą należy uszanować - zaznaczył dziennikarz Gerard Boada.

Przychodząc do FC Barcelony Wojciech Szczęsny przekonywał, że nie ma zamiaru nikomu przeszkadzać. Inaki Pena, który zastępował kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena mógł mieć bowiem powody do obaw. Były reprezentant Polski reaktywował karierę, by pomóc drużynie i pozostawić wybór trenerowi.

Początek pobytu w stolicy Katalonii nie był łatwy dla Szczęsnego. Musiało minąć trochę czasu, zanim 34-latek zyskał zaufanie Hansiego Flicka. Jednocześnie nie było niespodzianką, że z początkiem roku wygryzł Penę ze składu, bo zwyczajnie jest bramkarzem z wyższej półki.

"Tek" jest coraz silniejszy

FC Barcelona ma najniższą średnią wiekową "jedenastki" w La Lidze (23,8). Doświadczenie Szczęsnego jest niezwykle cenne zwłaszcza dla bloku obronnego, złożonego między innymi z Paua Cubarsiego, Ronalda Araujo, Erica Garci czy Alejandro Balde. Dziennikarz "Cronica Global" Gerard Boada podkreślił, że Katalończycy z Polakiem między słupkami wciąż nie doznali porażki.

- Najważniejsze, że w drużyna z nim w składzie jeszcze nie przegrała. "Tek" jest coraz silniejszy. Na początku miał kilka niepokojących występów, zwłaszcza gdy nadeszła jego kolej na wyjście z bramki, ponieważ Barca broni bardzo wysoko ustawioną linią obrony. Na przykład przeciwko Benfice był powolny w tych akcjach. Ale jest bezpiecznym bramkarzem, który broni wiele piłek. Myślę, że Flick zakładał, że ​​tak się może stać, ponieważ pułap i potencjał Szczęsnego są znacznie wyższe niż Inakiego Peni. Wiadome było, że po powrocie z emerytury potrzebował okresu przygotowawczego w trakcie sezonu - tłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

Gdyby nie poważna kontuzja ter Stegena i znajomość z Robertem Lewandowskim, klub prawdopodobnie nie zwróciłby się do Szczęsnego. Epizod w FC Barcelonie może być wymarzonym zwieńczeniem jego kariery.

Jednocześnie jest ryzyko, że Szczęsny nie doczeka się występu na nowym Camp Nou. Kontrakt golkipera obowiązuje tylko do końca obecnego sezonu i nie jest pewne, czy kierownictwo klubu będzie chciało przedłużyć z nim współpracę. Nie wiadomo też, czy sam Szczęsny chciałby zostać na kolejny sezon.

- Mam wątpliwości, czy zostanie po sezonie. Zależy to od tego, jak będzie się czuł w tych miesiącach. Nie wykluczałbym, że Barca zaoferuje mu jeszcze jeden rok. Inaki Pena miał problemy z utrzymaniem czystego konta w zeszłym sezonie, a Barca mogłaby znaleźć w Szczęsnym pewnego bramkarza, który po powrocie ter Stegena mógłby stworzyć z nim dobry duet - zastanawia się Boada.

Ze Szczęsnym jak z Bravo?

Powrót Marca-Andre ter Stegena zwiastuje problemy dla Szczęsnego. Jak przypomniał dziennikarz tygodnika "Piłka Nożna Leszek Orłowski, w przeszłości Niemiec miał na pieńku z Claudio Bravo (więcej TUTAJ). Obaj przychodzili do klubu w tym samym czasie, a ter Stegen nie mógł znieść tej rywalizacji. Zresztą przez dwa sezony numerem "jeden" był Bravo. Młodszy kolega miał postawić zarządowi ultimatum: on albo ja. W efekcie Chilijczyk odszedł do Manchesteru City.

Niedawno Bravo wspominał rywalizację z ter Stegenem na łamach "El Legado". - Zdał sobie sprawę, że nie może mnie wygryźć. To, co z tego wynika, zawsze przypominało konflikt, brak przyjaźni, ale było wręcz przeciwnie. W końcu zrozumiano, z naszego punktu widzenia, że kiedy masz gracza z większym doświadczeniem i zawodnika, który dopiero zaczyna, w jego przypadku wypowiedzi jednego lub drugiego są zupełnie inne. W roli, którą miałem w tamtym czasie jako "większy", starszy gracz, generalnie chodziło o to, żeby zamykać sprawy i nie brnąć, jeśli mamy wysoki poziom rywalizacji, ponieważ oczywiście sytuacja cię tam stawia i nie możesz spać.

Czy Katalończyków czeka powtórka z rozrywki, jeżeli podpiszą ze Szczęsnym nową umowę? Mając w pamięci, że ter Stegen swego czasu dał się działaczom we znaki, nasz rozmówca podzielił się swoimi przewidywaniami.

- Cóż, w pewnym sensie ter Stegen, jak sądzę za pośrednictwem swoich agentów, dał Barcelonie popalić. Był wtedy młodym bramkarzem, ale miał duży potencjał, a Bravo był bardziej weteranem. Gdyby Barca musiała zatrzymać jednego, było jasne, że byłby to niemiecki bramkarz. Nie potrafię powiedzieć, czy ter Stegen przez to dostał reprymendę od kolegów z drużyny. Z niektórymi "świętymi krowami" miał swoje napięcia, ponieważ jest bardzo wymagającym facetem. Jednak teraz jest też kapitanem - podkreślił.

W poprzednich latach jedynym rywalem ter Stegena był Pena, czyli bramkarz pogodzony z rolą rezerwowego. Pozostaje kwestia, w jaki sposób kapitan zespołu zareagowałby na rywalizację ze Szczęsnym.

- Nie zareagowałby źle. Zobaczymy w jakim stanie wróci po kontuzji, ale poziom ter Stegena jest bardzo wysoki i gdyby Szczęsny został, nie sądzę, żeby zagroził Niemcowi w wyjściowym składzie. Przynajmniej w La Lidze. Ter Stegen jest kapitanem Barcelony. Klub ma hierarchię, którą należy uszanować. Prawda jest taka, że ​​klub szuka również bramkarza na przyszłość. Z Peną wszystkie scenariusze są otwarte i jeśli będzie tak dalej, prawdopodobnie będzie szukał wyjścia. Mając 34-letniego Szczęsnego i 32-letniego ter Stegena, wkrótce będą musieli podpisać kontrakt z najlepszym następcą - dodał Gerard Boada.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Komentarze (21)
avatar
Hash
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szczęsny zawali ważny mecz a ma do tego dar i to będzie jego koniec w Barcelonie 
avatar
Luckyluke
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bzdury...wszystko zależy od tego czy Barca ze Szczęsnym wygra La ligę i ligę mistrzów ..jeśli tak się stanie Szczęsny będzie nr 1 i za rok...jeśli nie...wszystko zależy od formy ter Stegens oo Czytaj całość
avatar
Tomasz Mroński
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Szczęsny nic nie musi a gdzie jest powiedziane że Stegen po ciężkiej kontuzji od razu będzie w topowej formie? Flick nie zaryzykuje straty możliwego Mistrzostwa Hiszpanii dla eksperymentów z b Czytaj całość
avatar
Sebastian
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Zawsze decyduje trener . Nie zawodnik . Zawodnik ma grać . Po poważnej kontuzji nie wraca się tak szybko do pełnej formy fizycznej. A w szczególności jeśli chodzi o bramkarza . Który o wiele Czytaj całość
avatar
1989
16.02.2025
Zgłoś do moderacji
16
4
Odpowiedz
I dalej ta polska mentalnosc tylko marudzenie I zazdrosc.Gdzie jest duma ze polski bramkarz bronc w Barcelonie 
Zgłoś nielegalne treści