"Szczęsny tam jest za frytki". Konflikt w Barcelonie wisi w powietrzu?

Getty Images / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Marc-Andre ter Stegen
Getty Images / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Marc-Andre ter Stegen

Wojciech Szczęsny wygryzł Inakiego Penę. Jeśli zostanie w Barcelonie na kolejny sezon, czeka go znacznie trudniejsza rywalizacja. Leszek Orłowski w Kanale Zero przyznał, że Polak może mieć problem, gdy do zdrowia wróci Marc-Andre ter Stegen.

Od kilku miesięcy kibice żyją rywalizacją pomiędzy bramkarzami FC Barcelony. Początkowo to Inaki Pena regularnie grał, ale wygląda na to, że przegrał walkę z Wojciechem Szczęsnym. Polak w tej chwili jest numerem jeden. Niebawem jednak może pojawić się większy problem, gdy do zdrowia wróci Marc-Andre ter Stegen.

Według hiszpańskich mediów Szczęsny, po dobrych występach, otrzymał propozycję przedłużenia umowy. Jednak powrót ter Stegena, planowany na maj, stawia pytanie o przyszłość polskiego bramkarza w klubie. Hansi Flick, trener Barcelony, będzie musiał zdecydować, jak zarządzać sytuacją z trzema bramkarzami.

W programie "0:0" na Kanale Zero, Wojciech Kowalczyk stwierdził, że Szczęsny gra w Barcelonie za niewielkie pieniądze i może chcieć to zmienić przy negocjacjach ws. nowego kontraktu. - Szczęsny tam jest za frytki w tym sezonie. Nie wiem, czy w przyszłym sezonie też będzie tam chciał być za frytki - powiedział słynny piłkarz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy

Leszek Orłowski z Canal+ Sport po chwili zwrócił uwagę na inny problem. Przypomniał, że ter Stegen nie znosi konkurencji, co pokazał w przeszłości, gdy wymusił sprzedaż Claudio Bravo.

- Ter Stegen nie zniesie Szczęsnego w roli konkurenta w Barcelonie. Tego możemy być pewni. Ter Stegen był "chory", kiedy był Claudio Bravo. On chodził do dyrektora sportowego i prezydenta i ich szantażował: sprzedajcie w końcu tego Bravo, bo ja odejdę. Luis Enrique wolał Bravo, a gdy go sprzedano, to przez pół roku do Ter Stegena nikt się nie odzywał. Miał przechlapane od kolegów z szatni. To była persona non grata

Kowalczyk uważa, że rywalizacja Szczęsnego z ter Stegenem mogłaby przynieść korzyści Barcelonie. - To mogłoby być dobre rozwiązanie. Wojtek wiedział doskonale, że on raczej nie będzie za dużo bronił - mówił. Orłowski jednak podkreśla, że klub nie może sobie pozwolić na luksus posiadania dwóch tak dobrych bramkarzy.

Komentarze (17)
avatar
Tomasz Mroński
1 h temu
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Po tak długiej przerwie wcale nie jest pewne że Stegen będzie w optymalnej formie, nie wiadomo czy po tak ciężkiej kontuzji nie będzie miał lęków przed ostrą grą na przedpolu....Jak Sz. w międz Czytaj całość
avatar
Krzysztof Sieradzan
1 h temu
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Stegen najpredzej moze bedzie w formie i moze bedzie gotowy do gry we wrzesniu, albo w pazdzierniku. No i pytanie, czy ten konus wygra rywalizacje z Wojtaszkiem? 
avatar
Stanisław Przybyłowicz
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Niemiec zawsze będzie Niemcem i Niemca będzie popierał. 
avatar
Kierowca-1
2 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Zanim Ter Stegen po wyłączeniu kontuzji POWRÓCI DO FORMY SPRZED KONTUZJI - TO MINIE MINIMUM 4-6 MIESIĘCY - a jeśli w tym czasie Wojtek Szczęsny nadal będzie NR1 w Barcelonie - to Ter Stegenowi Czytaj całość
avatar
Janusz sport
3 h temu
Zgłoś do moderacji
21
16
Odpowiedz
Niemiecki trener za dużo miesza osobiste urazy miesza do sportu Pena nie nawalił to czemu odsuniety a lepszy od Nieszczęsnego