Radosław Kałużny, były reprezentant Polski i komentator "Przeglądu Sportowego Onet", wyraził swoje zaniepokojenie kierunkiem, w jakim zmierza PKO Ekstraklasa. W rozmowie z Marcinem Doboszem podkreślił, że obecność tylko jednego Polaka w składzie drużyn to niepokojący trend.
Kałużny odniósł się również do decyzji Legii Warszawa przełożeniu pokazu świetlnego przed meczem z Puszczą Niepołomice. Stołeczny klub tłumaczył, że w tym momencie kładzie nacisk na poprawę wyników.
- Pogoda co prawda pochmurna, szarobura, ale tam w Warszawie najwidoczniej komuś w lampę za mocno przygrzało. Co mają jakieś światełka, oprawa do formy piłkarzy? No to jest tak głupie i niedorzeczne, że wręcz nie do wiary - skomentował. Jego zdaniem takie działania są nieadekwatne do problemów sportowych klubu.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Były piłkarz wspomniał także o Jacku Zielińskim, byłym dyrektorze sportowym Legii, który obecnie jest członkiem komitetu transferowego. Kałużny zasugerował, że Mariusz Piekarski mógłby być odpowiednią osobą na stanowisko dyrektora sportowego.
Kałużny zwrócił uwagę na problemy finansowe Legii, które mogą wpływać na decyzje transferowe. - No i tym sposobem skończyły się pieniądze na transfery - stwierdził, odnosząc się do wykupu Rubena Vinagre za prawie 2,5 mln euro. Jego zdaniem, brak funduszy ogranicza możliwości klubu.
W najbliższą sobotę (15 lutego) Legia powalczy o ligowe punkty z Puszczą. Spotkanie przy Łazienkowskiej rozpocznie się o godz. 20:15.