"Jak pójdziesz do Legii, to się powieszę". Michniewicz puścił to w świat. Wyjaśnia, jak było

Getty Images / Na zdjęciu: Mateusz Bogusz (Agustin Cuevas/Getty Images), w kółku: Czesław Michniewicz (Alex Grimm/Getty Images)
Getty Images / Na zdjęciu: Mateusz Bogusz (Agustin Cuevas/Getty Images), w kółku: Czesław Michniewicz (Alex Grimm/Getty Images)

Mateusz Bogusz wyrósł w sportowej rodzinie, ale to nie dziadek zatrzymał jego transfer do Legii. Choć Czesław Michniewicz opowiedział inną wersję tej historii, sam piłkarz teraz dokładnie wyjaśnia "Przeglądowi Sportowemu", jak było naprawdę.

Czesław Michniewicz, występując w 2022 roku w programie "Hejt Park" Krzysztofa Stanowskiego, opowiedział historię o niedoszłym transferze Mateusza Bogusza do Legii Warszawa. Były selekcjoner reprezentacji Polski przekonywał, że piłkarz miał zrezygnować z przenosin do stołecznego klubu z powodu sprzeciwu dziadka.

- Dziadek zapytał go: "Mati, a to prawda, że ty chcesz do Legii iść?" Bogusz na to: "Mam taką propozycję". Ten odpowiedział wprost: "Jak ty pójdziesz do Legii, to ja się powieszę". On mi to opowiadał śląską gwarą. Myślę, że się nie obrazi, bo ma dystans do siebie - mówił Michniewicz.

Trzy lata później sam zainteresowany odniósł się do tej historii w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Pomocnik, który dziś występuje w meksykańskim Cruz Azul, wyjaśnił, jak było naprawdę. Przyznał, że cała sytuacja została źle zinterpretowana, a słowa o dziadku były jedynie żartem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

- Nie no, to był tylko taki mocny żart. Ja chciałem iść na to wypożyczenie, poszukiwałem jakiejkolwiek możliwości gry w pierwszej drużynie. Na końcu jednak ludzie z Leeds United postawili sprawę jasno: "Możesz trafić do Legii, ale nie wiesz co cię tam czeka od nas i od razu wskoczysz do składu. My mamy na ciebie inny pomysł" - wyjaśnił Bogusz.

I dodał: - Jak się okazało, ich plan był tak "sprytny", że koniec końców transfer udało się musiałem ratować się wypożyczeniem do Logrones. Nie miało to sensu, bo zespół grał defensywnie, a poziom organizacji był niższy niż w Anglii, ale było już późno, inne opcje się pozamykały, więc wziąłem to, co było.

Wychowanek Ruchu Chorzów przypomniał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że pochodzi ze sportowej rodziny. Jego babcia i mama były zawodniczkami piłki ręcznej, tata jest trenerem, a dziadkowie od zawsze pasjonowali się futbolem. Co ciekawe, nawet jego babcia, choć grała w piłkę ręczną, uwielbiała futbol i zdarzało jej się bronić strzały małego Mateusza w rodzinnym ogródku.

Choć historia "o szantażu emocjonalnym" ze strony dziadka została wyolbrzymiona, sprawa transferu do Legii rzeczywiście była blisko realizacji. Ostatecznie Bogusz poszedł inną drogą, a dziś rozwija swoją karierę poza Europą. W 2023 przeniósł się do Los Angeles FC, a w styczniu tego roku zasilił Cruz Azul.

Komentarze (2)
avatar
Włodzimierz Cupryjak
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Daleko od kraju i daleko od reprezentacji. Tak wybrał. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piękne ;D 
Zgłoś nielegalne treści