Inaki Pena, bramkarz FC Barcelony, według informacji "Mundo Deportivo" może nie przedłużyć umowy z klubem po 2026 roku. "Odnowienie kontraktu wisi na włosku" - czytamy. Poważna kontuzja Marca-Andre ter Stegena otworzyła mu drogę do gry, jednak później Hansi Flick postanowił postawić na Wojciecha Szczęsnego.
Pena miał rozpocząć negocjacje kontraktowe w lutym, ale klub nie potwierdza spotkania. Mimo to, bramkarz trenuje z pełnym zaangażowaniem, co doceniają jego koledzy z drużyny.
Decyzje Flicka, takie jak odsunięcie Peni od gry po spóźnieniu na meczową odprawę, budzą kontrowersje. Kara za spóźnienie miała dotyczyć jednego spotkania, aczkolwiek przedłużono ją na finał Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Zaskoczeniem była decyzja o zmianie bramkarza przed meczem z Benfiką w Lidze Mistrzów, o której Pena dowiedział się z mediów. Na nieszczęściu klubowego kolegi skorzystał Szczęsny.
Były reprezentant Polski wskoczył do składu po kilku tygodniach treningów i zbiera dobre recenzje. Szczęsny wystąpił w dziewięciu meczach na wszystkich frontach. Co istotne, "Blaugrana" nie przegrała żadnego z nich.
Obecnie Pena, który był drugim bramkarzem po ter Stegenie, stał się dublerem Szczęsnego. To stawia pod znakiem zapytania jego przyszłość w klubie, zwłaszcza że Barcelona rozważa przedłużenie kontraktu z polskim bramkarzem.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)