Zaskoczenie w Lidze Mistrzów. Faworyt trafiony ostatnim strzałem

PAP/EPA / Olivier Matthys / Mecz Ligi Mistrzów: Club Brugge - Atalanta BC
PAP/EPA / Olivier Matthys / Mecz Ligi Mistrzów: Club Brugge - Atalanta BC

Dopiero ostatnie uderzenie w meczu zdecydowało o wyniku w meczu Club Brugge z Atalantą BC. Drużyna z Belgii zapewniła sobie zwycięstwo 2:1. Taką zaliczkę zabierze do Bergamo na rewanż o 1/8 finału Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnia kolejka fazy ligowej nie była szczęśliwa ani dla gospodarzy, ani dla gości. Club Brugge dostał się do fazy pucharowej na pocieszenie po porażce 1:3 z Manchesterem City. Atalanta BC zremisowała 2:2 z FC Barceloną, a to było za mało do utrzymania się w najlepszej ósemce w tabeli. W efekcie doszło do spotkania drużyn w rundzie play-off.

Nie minęło 10 minut w Brugii i Christos Tzolis miał trzy szanse na zdobycie gola dla Club Brugge. Można przypuszczać, że nawet napastnik nie spodziewał się tylu okazji. Inna sprawa, że wszystkie zostały niewykorzystane i Atalanta jeszcze nie dostała kary za leniwe rozpoczęcie meczu.

Atalanta nadal grała jednak źle i nie uczyła się niczego na błędach. Gian Piero Gasperini patrzył na boisko i nie mógł uwierzyć. Z kolei Ferran Jutgla cieszył się strzeleniem gola na 1:0 w 15. minucie. Dobrze opanował piłkę i pokonał Ruiego Patricio z kilkunastu metrów. Po pomyłce Stefana Poscha z szybkim atakiem ruszył Chemsdine Talbi i to on asystował.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

W 30. minucie Gian Piero Gasperini znów patrzył na boisko z niedowierzaniem, a Rui Patricio wściekle biegał za kompanami z obrony Atalanty. To dlatego, że Club Brugge miało kolejną szansę na gola. Maxim De Cuyper dostał podanie w polu karnym i huknął w boczną siatkę.

Bramka na 1:1 padła z zaskoczenia w 41. minucie. Atalanta zdobyła ją w konsekwencji pierwszego, groźnego ataku i drugiego, celnego strzału. Zdecydowały proste środki. Davide Zappacosta wymienił podania z Mateo Reteguiem po wrzucie z autu, a następnie wykonał dośrodkowanie. Skorzystał z niego Mario Pasalić i główkował w narożnik bramki bezradnego Simona Mignoleta.

W drugiej połowie było mniej mocnych wrażeń niż w pierwszej. Do zagrożenia bramce potrzeba było wejścia zmienników. W 66. minucie jeden z nich Lazar Samardzić spudłował przy próbie zdobycia prowadzenia dla Atalanty. Uderzył również Charles De Ketelaere, ale nie zranił byłego klubu z powodu obrony Simona Mignoleta.

Nie strzelili goście, zrobili to gospodarze już w doliczonym czasie. Drużyna z Belgii zapewniła sobie zwycięstwo 2:1 uderzeniem z rzutu karnego Gustafa Nilssona. Szwed sam wywalczył jedenastkę, ponieważ to on został trafiony dłonią w twarz przez Isaka Hiena. Decyzja sędziego wzbudziła protesty gości, ale to na nic i Atalanta będzie gonić w rewanżu w przyszłym tygodniu.

Michał Skóraś był poza kadrą Club Brugge.

Club Brugge - Atalanta BC 2:1 (1:1)
1:0 - Ferran Jutgla 15'
1:1 - Mario Pasalić 41'
2:1 - Gustaf Nilsson (k.) 90'

Składy:

Club Brugge: Simon Mignolet - Joaquin Seys, Joel Ordonez, Brandon Mechele, Maxim De Cuyper - Ardon Jashari, Raphael Onyedika - Chemsdine Talbi (86' Hugo Vetlesen), Hans Vanaken, Christos Tzolis (71' Gustaf Nilsson) - Ferran Jutgla (86' Hugo Siquet)

Atalanta: Rui Patricio - Stefan Posch (71' Rafael Toloi), Isak Hien, Berat Djimsiti - Raoul Bellanova (62' Juan Cuadrado), Marten De Roon, Ederson, Davide Zappacosta (86' Marco Palestra) - Mario Pasalić (62' Lazar Samardzić) - Charles De Ketelaere, Mateo Retegui (71' Marco Brescianini)

Żółte kartki: Cuadrado, Hien (Atalanta)

Sędzia: Halil Umut Meler (Turcja)

Komentarze (0)