Podczas meczu La Liga między Realem Madryt a Atletico Madryt, Jude Bellingham wdał się w sprzeczkę z liniowym. Jak podaje kataloński "Sport", zawodnik miał użyć obraźliwych słów wobec sędziego ("f*ck you man, f*ck off"), co zostało zarejestrowane przez kamery.
To nie pierwszy raz, gdy Bellingham znalazł się w centrum kontrowersji związanych z sędziami. Wcześniej, podczas meczu z Espanyolem, również użył obraźliwych słów wobec arbitra, za co otrzymał jedynie żółtą kartkę. Tym razem incydent został jednak zgłoszony do Komitetu Sędziów.
Porównując sytuację Bellinghama z przypadkiem Roberta Lewandowskiego, który za gest w stronę sędziego został zawieszony na trzy mecze, widać różnice w traktowaniu zawodników - podkreśla "Sport".
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
Przypomnijmy, że wydarzyło się to w sezonie 2022/2023 w starciu z Osasuną. Polski napastnik w 30. minucie meczu został ukarany za faul drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Schodząc z boiska kręcił głową i kilka razy dotknął swój nos, co zostało odebrane jako znieważający gest w stronę arbitra.
W przypadku Bellinghama, mimo powtarzających się incydentów, nie doszło do surowych sankcji. "Tymczasem Bellingham, mimo ewidentnej zniewagi wobec arbitra, uniknął natychmiastowej kary. W podobnej sytuacji powinien zostać usunięty z boiska i dodatkowo ukarany przez Komitet Arbitrów" - czytamy.
Poniżej przypomnienie, za co został ukarany Robert Lewandowski:
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)