Cracovia walczyła do końca. Dramat gości w doliczonym czasie

PAP/EPA / PAP/Łukasz Gągulski / Mecz Cracovii z Koroną rozpoczął 21. kolejkę PKO Ekstraklasy
PAP/EPA / PAP/Łukasz Gągulski / Mecz Cracovii z Koroną rozpoczął 21. kolejkę PKO Ekstraklasy

Korona Kielce była blisko sprawienia niespodzianki i pokonania przy Kałuży Cracovii. Goście długo prowadzili 1:0. Gospodarze na 1:1 trafili w doliczonym czasie.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiosną Cracovia zamierza powalczyć o prawo gry w europejskich pucharach. Mniejsze ambicje ma Korona, której celem jest utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

Przy Kałuży, na początek 21. kolejki, już w 11. minucie przez moment zapachniało niespodzianką. Wówczas Nono zagrał piętą do Mariusza Fornalczyka, który w sytuacji sam na sam uderzył do bramki. Trafienia arbiter nie mógł uznać. Gracz Korony był na spalonym.

W kolejnych minutach niewiele działo się na boisku. Cracovia miała problemy w ataku pozycyjnym. W końcu jednak Pasy zaczęły zagrażać rywalom. Najciekawiej było w 26. minucie. Po rzucie rożnym głową uderzył Benjamin Kallman, Miłosz Trojak uratował kielczan, głową zmieniając tor lotu piłki, która zmierzała do siatki

Kielczanie cierpliwie czekali na swój moment i doczekali się go w 32. minucie. Wówczas Fornalczyk otrzymał piłkę w polu karnym rywala i uderzył. Piłka wyszłaby poza dalszym słupkiem na aut bramkowy, ale Virgil Ghita wystawił nogę i skierował piłkę do własnej bramki.

ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego

Po stracie gola gospodarze nie byli w stanie zbyt wiele zdziałać i kielczanie bez problemów dowieźli prowadzenie do przerwy. 2. połowa fatalnie rozpoczęła się dla Korony. W 48. minucie drugą żółtą kartkę w spotkaniu otrzymał Miłosz Strzeboński i goście musieli grać w osłabieniu.

Podopieczni Jacka Zielińskiego cofnęli się, Cracovia atakowała, ale miała problemy z oddawaniem celnych strzałów na bramkę Rafała Mamli. Dwukrotnie groźnie wyglądały dośrodkowania Filipa Rózgi, zawodnicy Pasów nie potrafili zrobić z nich użytku.

Dopiero w 71. minucie interweniować musiał bramkarz gości. Mamla uderzenie Rózgi wybił ponad poprzeczkę. Jeszcze groźniej zrobiło się cztery minuty później. Otar Kakabadze kapitalnie uderzył prawą nogą. Tuż obok słupka.

Miejscowi byli głową w mur, czas płynął. Korona zamurowała bramkę i nie zamierzała otwierać się. Krakowianie swoich szans szukali w dużej liczbie dośrodkowań, z którymi radzili sobie goście. W pierwszej minucie doliczonego czasy Pasy dopięły swego. Z prawej strony dośrodkował Rózga, a Patryk Sokołowski uderzeniem głową przy słupku trafił do bramki.

Gospodarze poszukali jeszcze zwycięskiej bramki, ale zabrakło im czasu.

Cracovia - Korona Kielce 1:1 (0:1)
0:1 - Virgil Ghita (sam.) 32'
1:1 - Patryk Sokołowski 90+1'

Składy:

Cracovia: Sebastian Madejski - Jakub Jugas (60' David Olafsson), Gustav Henriksson, Virgil Ghita - Otar Kakabadze, Amir Al-Ammari (46' Filip Rózga), Mikkel Maigaard, Bartosz Biedrzycki (79' Kacper Śmiglewski) - Ajdin Hasić (46' Mick van Buren), Fabian Bzdyl (46' Patryk Sokołowski) - Benjamin Kallman.

Korona Kielce: Rafał Mamla - Miłosz Trojak, Bartłomiej Smolarczyk, Pau Resta -  Hubert Zwoźny, Nono (70' Wojciech Kamiński), Miłosz Strzeboński, Marcel Pięczek - Martin Remacle (70' Yoav Hofmeister), Mariusz Fornalczyk (61' Pedro Nuno) - Adrian Dalmau (88' Jewgienij Szykawka).

Żółte kartki: Al-Ammari, Sokołowski (Cracovia) oraz Nono, Strzeboński, Fornalczyk, Kamiński (Korona).

Czerwona kartka: Strzeboński (Korona) /za dwie żółte, 48'/.

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk).

Widzów: 7 719.

Komentarze (3)
avatar
Cie Wdu
15.02.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Żółto czerwona kielecka k.... Korona 
avatar
Wojtek Mazurek
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Strzeboński ! , on byl faulowany . Tacy sedziowie tylko w szachach . 
avatar
Wojtek Mazurek
14.02.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak widac ! ROZMOWA KONTROLOWANA . 
Zgłoś nielegalne treści