Zgodnie z zapowiedziami trenera Roberta Kolendowicza, Adrian Przyborek zastąpił w podstawowym składzie Wahana Biczachczjana. Ormianin w zimowym oknie transferowym zamienił Pogoń Szczecin na Legię Warszawa. W klubie został młodzieżowiec, pomimo zainteresowania zagranicznych drużyn, i zajął miejsce na prawej stronie w drugiej linii.
- Potrafię dostosować się do zmiany pozycji. Co do mojego miejsca na boisku, to trener wie, że mogę zagrać zarówno w środku pola, jak i na prawej stronie. Będę grać najlepiej jak potrafię na każdej pozycji - mówi Adrian Przyborek w strefie mieszanej po wygranym 1:0 meczu Pogoni Szczecin z KGHM Zagłębiem Lubin.
O wygranej inauguracji rundy wiosennej zdecydowała akcja przeprowadzona przez Fredrika Ulvestada i Kamila Grosickiego w 73. minucie. Norweg odebrał piłkę przeciwnikowi w środku pola i natychmiast uruchomił rewelacyjnym podaniem byłego reprezentanta Polski. Kamil Grosicki rozpędził się, ograł sunącego wślizgiem Jarosława Jacha i pokonał strzałem z bliska Dominika Hładuna.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
- Dobrze jest rozpocząć rundę zwycięstwem, zwłaszcza u siebie. To była trudna, ale wygrana przeprawa. To też się liczy, że w meczu, w którym było mało stuprocentowych sytuacji podbramkowych, potrafiliśmy wykorzystać naszą - wspomina mecz Adrian Przyborek.
Piłkarze Pogoni na razie nie ruszają się ze Szczecina, ponieważ także z drugim przeciwnikiem w rundzie jesiennej spotkają się przy Twardowskiego. W piątek o godzinie 20:30 podejmą Górnika Zabrze.
- Bardzo dobrze byłoby rozpocząć rundę dwoma zwycięstwami. Na własnym stadionie jesteśmy mocni i jeżeli potwierdzimy to również w meczu z Górnikiem, to będzie to najlepsze otwarcie, jakie możemy sobie wyobrazić - zapowiada pomocnik.