Gwiazda PKO Ekstraklasy miała zagrozić klubowi. Jest reakcja prezesa

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: prezes Widzewa Łódź - Michał Rydz
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: prezes Widzewa Łódź - Michał Rydz

Trwa zamieszanie wokół Imada Rondicia, który ma robić wszystko, by w styczniowym okienku transferowym opuścić Widzew Łódź. Na doniesienia portalu meczyki.pl zareagował prezes klubu Michał Rydz.

Podczas styczniowego okienka transferowego głośno jest o Imadzie Rondiciu. Gwiazdor Widzewa Łódź jest związany kontraktem z polskim klubem tylko do zakończenia sezonu, więc zespół PKO Ekstraklasy ma ostatnią okazję, by na nim zarobić.

O Bośniaka zabiegają kluby z Niemiec, a największe zainteresowanie wykazuje 1.FC Koeln. Mimo że władze Widzewa były niezadowolone z kwoty, która zaoferował wspomniany zespół, to portal meczyki.pl przekazał, iż wpłynęła nowa, przekraczająca milion euro.

Zdaniem wspomnianego źródła Rondić jest zdeterminowany, by już zimą opuścić Widzew. Do tego stopnia, iż miał nawet zagrozić, że w przypadku braku zgody na odejście, nie zagra już w żadnym meczu. Przed piątkowym (31 stycznia) spotkaniem z Lechem Poznań podobno zgłosił niedyspozycję żołądkową.

Mimo że sam zawodnik zaprzeczał doniesieniom na Instagramie, to słowa prezesa Widzewa Michała Rydza nie pozostawiają wątpliwości. "Mogę jedynie powiedzieć, że widać dużą determinację Imada do odejścia z Klubu, a jego zachowanie jest dla mnie osobistym rozczarowaniem" - napisał wywołany do tablicy na portalu X.

"Nie oznacza to jednak, że jako Widzew, mamy godzić się na zaniżone kwoty transferowe oraz dać wywierać na sobie presję przez środowisko zawodnika czy niemieckie media. Ja reprezentuję interes całego klubu, nie jednostek" - dodał stanowczo Rydz.

ZOBACZ WIDEO: Przeniósł się do nowego klubu. Na miejscu czekała na niego legenda

Komentarze (0)