Lechici od początku tygodnia rozpoczęli przygotowania do pierwszego spotkania PKO Ekstraklasy po zimowej przerwie. Czwartkowy trening był otwarty dla przedstawicieli mediów. Na boisku zabrakło kilku kluczowych zawodników, ale kibice "Kolejorza" nie powinni mieć powodów do obaw.
Drobny uraz wykluczył z ćwiczeń Patrika Walemarka. Decyzją sztabu szkoleniowego, piłkarz nie wystąpi w najbliższym sparingu z duńskim FC Nordsjaelland. Skrzydłowy wróci do zajęć z drużyną w przyszłym tygodniu i niewykluczone, że będzie dostępny już na spotkanie z Widzewem Łódź.
Niels Frederiksen postanowił oszczędzić też Mikaela Ishaka, Radosława Murawskiego oraz Bartosza Salamona, którzy ze względu na warunki atmosferyczne, ciężej znoszą różnice klimatyczne po powrocie z Turcji i trener nie chciał ryzykować ich zdrowia w obliczu aktualnego stanu boisk treningowych. Wszyscy piłkarze będą z kolei do dyspozycji trenera w sobotnim meczu towarzyskim, a ich odpoczynek nie ma związku z żadnymi kontuzjami.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
- Większość piłkarzy wygląda na gotowych do gry, jednak obecne przygotowania wymagają zróżnicowanych treningów, bo murawa w Polsce jest inna od tej, którą mieliśmy w Turcji. Część zawodników trenuje w środku. Jedynym graczem, który nie jest do naszej dyspozycji jest Walemark. W sobotę na pewno nie wystąpi, ale mamy nadzieję, że wróci do gry w przyszłym tygodniu - mówił w rozmowie z dziennikarzami, szkoleniowiec "Kolejorza".
Podczas obozu w tureckiej Larze problemy zdrowotne mieli także Afonso Sousa i Antonio Milić. Portugalczyk w czwartkowy poranek uczestniczył w pełnym treningu od samego początku, zaś Chorwat pracował indywidualnie. Z pierwszą drużyną przebywa część młodych zawodników, którzy byli z drużyną na zgrupowaniu. Do przygotowań z pierwszym zespołem wrócił chwilowo Adriel Ba Loua.
- Możliwe, że w kolejnych dniach pewni zawodnicy odejdą, bo nie mogli do tej pory liczyć na dostateczną liczbę minut w zespole. Wszyscy piłkarze rywalizują o miejsce w składzie, ale dla niektórych być może lepiej będzie poszukać gry gdzieś indziej - zaznaczył trener.
Lech zimą wzmocnił konkurencję na dwóch pozycjach w składzie, sprowadzając Gisliego Thordarsona oraz Rasmusa Carstensena. Niels Frederiksen nie szczędził pochwał w kierunku nowych zawodników.
- Jestem bardzo zawodowolony z ich pracy. Gisli to bardzo utalentowany pomocnik i potrafi grać na wysokim poziomie, pokazywał to już na treningach. Rasmus to prawy obrońca, który może też grać na lewej stronie. Ma odpowiednią intensywność i jest wystarczająco szybki. To połowa sezonu, więc zobaczymy jeszcze, co przyniesie przyszłość - dodał.
WP Sportowe Fakty potwierdziły, że klub pracuje nad dokonaniem kolejnych dwóch transferów - lewego obrońcy oraz napastnika. Możliwe, że za rywalem dla Mikaela Ishaka będzie trzeba poczekać do ostatnich dni okienka transferowego w Polsce, a to zamyka się 22 lutego.