Zimą Tymoteusz Puchacz rozpoczął kolejny etap kariery, przenosząc się do nowego klubu na wypożyczenie. Reprezentant Polski zasilił szeregi występującego na zapleczu Premier League Plymouth Argyle.
W środę (22 stycznia) piłkarz wypożyczony z niemieckiego Holstein Kiel zanotował trzeci występ w The Championship. Nie ma jednak powodów do zadowolenia, bo jego Plymouth przegrało u siebie z Burnley FC aż 0:5.
Wszystkie bramki w tym spotkaniu padły w pierwszej połowie. Przy jednej z nich zawinił Polak, który dość niespodziewanie nie wystąpił na swojej nominalnej pozycji, tylko jako półlewy środkowy obrońca.
ZOBACZ WIDEO: Dla niej mąż nie przyjął propozycji transferu. "Nie rządzę w związku"
W 31. minucie gościom przyznano rzut wolny, który został rozegrany od razu. Futbolówka została zaadresowana do Jaidona Anthony'ego, a ten później dograł ją w pole karne do zdobywcy gola Ziana Flemminga. W stronę Anthony'ego ruszył Puchacz, lecz stracił orientację i ostatecznie nie przeszkodził rywalowi w dograniu piłki.
Z dogrania swojego kolegi z zespołu skorzystał Flemming, który wykończył akcję i skompletował dublet. To jednak nie był koniec, bo Burnley zeszło na przerwę z prowadzeniem 5:0 i wynik ten nie uległ już zmianie.
Obecny klub polskiego defensora zamyka tabelę The Championship ze stratą sześciu punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie się na zapleczu Premier League. Tyle tylko, że do tej pory rozegrano 28 z 46 kolejek.