Piłkarz Sportingu jest wypożyczony do Legii Warszawa do końca tego sezonu. W rundzie jesiennej rozegrał 27 meczów, w których zaliczył dziewięć asyst. W grze Rubena Vinagre widać bardzo dużo jakości.
W swoim CV ma takie kluby jak chociażby AS Monaco, Everton, Wolverhampton Wanderers i Olympiakos Pireus. Pomimo gry w takich zespołach, nie patrzy na pobyt w Legii jak na krok w tył, o czym powiedział w rozmowie z TVP Sport.
- Trafiłem do Warszawy i nie mam poczucia, że stało się to za karę. To nie jest zsyłka. Dziś mogę myśleć o mojej karierze, że to dobry czas, bo wciąż robię to, co kocham. Nie mam też poczucia, że Legia jest krokiem wstecz. Powiem więcej, to krok do przodu - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
25-latek nie ukrywa również, że duże znaczenie przy jego transferze miał Goncalo Feio. Vinagre komplementował trenera "Wojskowych" i przyznał, że to jeden z najlepszych szkoleniowców, z jakimi miał okazję pracować.
- To facet, który zawsze walczy o wygraną. Nie będzie spał, jeśli to przybliży go do zwycięstwa. Jest też bardzo mocny pod kątem taktyki. W tym elemencie mało kto mu dorównuje. Wiele wymaga od zawodników, ale jeszcze więcej od siebie. Wie też jak sprawić, by zespół był zmotywowany i głodny kolejnych wyzwań - wyliczał Portugalczyk.
Vinagre w trakcie swojej dotychczasowej kariery grał z wieloma znanymi zawodnikami. Wymienić wśród nich można: Bernardo Silvę, Diogo Jotę, Joao Moutinho i Kyliana Mbappe.
Czy Legia zakończy sezon na ligowym podium? 
na Instagramie 
na Facebooku 
BUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA