Na początku tygodnia gruchnęła wiadomość, że reprezentacja Polski nie zagra już na PGE Narodowym w Warszawie, a jej nowym domem ma być Stadion Śląski w Chorzowie. Okazuje się, że to jeszcze nic pewnego i negocjacje w tej sprawie wciąż trwają.
Jednak doniesienia o przenosinach na Śląsk wywołały ogromne emocje i kontrowersje. Ruch ten skrytykował były prezes PZPN Zbigniew Boniek, który zarzucił obecnej administracji federacji, że jest pod wpływem polityków.
- To nie chodzi o pieniądze. To czysta polityka na wszystkich szczeblach. Nie da się ukryć, że PZPN, który wszedł w 2021 roku to PZPN PiS-owski - mówił Boniek w rozmowie na kanale "Prawda Futbolu".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Do tych słów odniósł się Cezary Kulesza. - Nie wiem, co ma na myśli prezes Boniek. Trzeba by się prezesa zapytać. PZPN jest apolityczną organizacją sportową. Mnie interesuje dobro piłki, a w politykę się nie angażuję - powiedział Kulesza.
- Zresztą ta teoria nie ma logicznego uzasadnienia. Przecież Stadionem Śląskim zarządzają władze lokalne, które reprezentują tę samą opcję polityczną, co władze centralne - dodał szef PZPN.
Decyzja o tym, gdzie ostatecznie zagra reprezentacja Polski zapadnie w ciągu kilku najbliższych dni.