Wojciech Szczęsny otrzymał czerwoną kartkę w 57. minucie finału Superpucharu Hiszpanii przeciwko Realowi Madryt. Sytuacja ta mogła być kluczowym momentem meczu, dając "Królewskim" szansę na zmianę wyniku.
Po zejściu polskiego bramkarza FC Barcelona musiała zmienić taktykę, co zauważył Raul Asencio z Realu. Młody obrońca próbował podsłuchać instrukcje trenera Hansiego Flicka, które były przekazywane zawodnikom Barcelony przez Marka Casado.
Zawodnik "Królewskich" niepostrzeżenie zbliżył się do grupy zawodników "Dumy Katalonii", próbując dowiedzieć się o ich planach. Raphinha szybko zorientował się w sytuacji i odepchnął Asencio na bezpieczną odległość.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Obaj piłkarze wymienili spojrzenia i uśmiechy, co uchwyciły kamery. Mimo prób Asencio Real nie zdołał odwrócić losów meczu. Choć FC Barcelona grała w osłabieniu, to utrzymała przewagę i zdobyła Superpuchar Hiszpanii.
Real co prawda zdołał strzelić bramkę z rzutu wolnego na 2:5 dzięki Rodrygo (i błędowi Inakiego Peny, ale to Barcelona kontrolowała przebieg spotkania i sięgnęła po pierwsze w bieżącym roku trofeum.