Od jakiegoś czas mówi się o tym, że FC Barcelona planuje "wietrzenie szatni" i sprzedaż części kadry. Według "Sportu" duże zainteresowanie niektórymi piłkarzami hiszpańskiego giganta wykazują kluby z Arabii Saudyjskiej.
W tym gronie są m.in. Ansu Fati, Frenkie De Jong, Andreas Christensen czy Raphinha. Barcelona nie ma zamiaru pozbywać się swoich kluczowych piłkarzy, sprzedaż brazylijskiego skrzydłowego wydaje się więc nie wchodzić w grę.
Inaczej jest jednak z pozostałymi zawodnikami obserwowanymi przez Saudyjczyków. Klub poważnie rozważa jednak sprzedaż niektórych graczy rezerwowych, w tym tych, których kontrakty dobiegają końca w 2026 roku. A w tym gronie są m.in. wspomniani De Jong i Christensen.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Na wylocie z Barcelony od dłuższego czasu jest także Ansu Fati, którego umowa kończy się rok później. Niewykluczone więc, że ci trzej piłkarze niebawem rzeczywiście przeniosą się do Saudi Pro League.
Jak bumerang wraca też temat Roberta Lewandowskiego. Polak już rok temu miał być kuszony przez saudyjskie kluby, jednak zdecydował się wówczas odrzucić ofertę, by kontynuować karierę na najwyższym europejskim poziomie. "Sport" przewiduje, że latem do Barcelony wpłyną do za niego kolejne propozycje.
Dodajmy, że obecny kontrakt Lewandowskiego wygasa w czerwcu. Jednak umowa zostanie automatycznie przedłużona o rok, jeśli "Lewy" wystąpi w 55 proc. spotkań trwającego sezonu. A to wydaje się już tylko formalnością.