W spotkaniach z UD Barbastro (Puchar Króla) i Athletikiem Bilbao (półfinał Superpucharu Hiszpanii) Wojciech Szczęsny zachował czyste konto. W niedzielnym finale Supercopa de Espana 2025 - przeciwko Realowi Madryt - skapitulował już w 5. minucie. Zaskoczył go, po kontrataku, Kylian Mbappe.
FC Barcelona szybko odrobiła jednak stratę, a polski bramkarz był ważnym ogniwem w machinie Hansiego Flicka. Grał na przedpolu, był czujny. "Skasował" poza polem karnym szarżę Viniciusa Juniora.
W 24. minucie przy stanie 1:1 Szczęsny obronił uderzenie Aureliena Tchouameniego. Sparował piłkę w bok, uniemożliwiając dobitkę Lucasowi Vazquezowi. Za moment, już po golu Roberta Lewandowskiego na 2:1 dla Barcelony, pewnie przeciął podanie Lucasa do Mbappe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
W doliczonym czasie gry zażegnał także niebezpieczeństwo pod własną bramką, gdy po niefortunnym zagraniu Gaviego mógł go pokonać Rodrygo Goes. Wszystko układało się znakomicie dla Szczęsnego, Barcelona prowadziła już 5:1...
Polak zakończył niestety udział w El Clasico w 56. minucie. Chwilę wcześniej sfaulował poza polem karnym Mbappe i sędzia Jesus Gil Manzano - po analizie VAR - wyrzucił go z boiska. FC Barcelona wygrała finał 5:2, ale Szczęsny z pewnością miał po nim mieszane uczucia.
Według doniesień hiszpańskich mediów były golkiper Juventusu nie będzie mógł wystąpić w środowym (15.01) spotkaniu Pucharu Króla z Realem Betis (więcej TUTAJ>>).
Zobacz wszystkie interwencje Szczęsnego w finale Superpucharu Hiszpanii