Podczas finału Superpucharu Hiszpanii, w którym FC Barcelona pokonała Real Madryt 5:2, doszło do dwóch kontrowersyjnych sytuacji, wymagających interwencji VAR.
Polskich kibiców interesowała zwłaszcza akcja z 54. minuty, gdy Wojciech Szczęsny wybiegł przed własne pole karne i sfaulował Kyliana Mbappe. Początkowo sędzia nie odgwizdał przewinienia polskiego bramkarza, ale zmienił zdanie po analizie VAR.
"Jesus proponuje, żebyś zrobił OFR (przeprowadzenie wideoweryfikacji przy monitorze - przyp. red.), żebyś mógł ocenić, czy doszło do DOGSO (pozbawienie realnej szansy na zdobycie bramki - przyp. red.)" - takie słowa do Jesusa Gila Manzano skierował arbiter VAR.
Po analizie sędzia uznał, że faul miał miejsce poza polem karnym i ukarał Szczęsnego czerwoną kartką oraz przyznał rzut wolny dla Barcelony.
Przed tą sytuacją, jeszcze w pierwszej połowie, VAR zarekomendował Gilowi Manzano, aby przeanalizował możliwy faul Camavingi na Gavim, co doprowadziło do rzutu karnego dla Barcelony.
Po obejrzeniu powtórki, Manzano zdecydował się na rzut karny i żółtą kartkę dla Camavingi, a jedenastkę wykorzystał Robert Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Przepisy nie mówią o tym czy bylo to celowe działanie czy nie. Wazny jest k Czytaj całość