Trzy słowa. Tak Lewandowski zareagował na wygraną

Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto via Getty Images / Robert Lewandowski
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto via Getty Images / Robert Lewandowski

Robert Lewandowski nie krył radości z powodu wielkiego zwycięstwa Barcelony nad Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii. Wpisy Polaka w mediach społecznościowych zdobyły ogromną popularność.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę Barcelona w znakomitym stylu ograła Real Madryt 5:2 i sięgnęła po Superpuchar Hiszpanii. "Dumie Katalonii" w zwycięstwie nie przeszkodził nawet fakt, że od 56. minuty grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Wojciecha Szczęsnego za faul na Kylianie Mbappe.

Jednym z bohaterów Barcelony w tym meczu był Robert Lewandowski. Polak w 22. minucie zaliczył efektowną asystę przy bramce Lamine'a Yamala, a niespełna kwadrans później sam wpisał się na listę strzelców, wykorzystując rzut karny.

Kilka godzin po zakończeniu meczu Lewandowski dodał na swoim Instagramie zdjęcie świętujących na murawie piłkarzy Barcelony, a także kilka ujęć wykonanych w trakcie spotkania. "Co za wygrana" - krótko i celnie spuentował w opisie fotografii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!

Jego wpis zrobił furorę na Instagramie. Dość powiedzieć, że w około siedem godzin zdobył ponad 800 tysięcy polubień. Sekcja komentarzy wypełniła się gratulacjami od zachwyconych kibiców, którzy docenili  zarówno występ Lewandowskiego, jak i całego zespołu.

Na tym nie koniec. Niedługo potem Lewandowski dodał jeszcze zdjęcie wykonane w szatni. Polak trzymał w dłoni trofeum za zdobycie Superpucharu, a obok niego znalazło się kilku klubowych kolegów, w tym m.in. Yamal i Raphinha. Ta fotografia przekroczyła już barierę miliona polubień.

36-letni napastnik został piłkarzem Barcelony latem 2022 roku. Od tego czasu jego drużyna trzykrotnie grała w finale Superpucharu Hiszpanii, za każdym razem mierząc się z Realem Madryt. "Duma Katalonii" wygrała dwa razy, a przed rokiem musiała uznać wyższość odwiecznego rywala. Warto podkreślić, że Lewandowski wpisywał się na listę strzelców w każdym z tych trzech meczów.

Komentarze (5)
avatar
Kupię Dyplom
1 h temu
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Kogo obchodzi jak on zareagował. Real był słaby i bez koncepcjj na grę nawet w przewadze i tyle. Mecz wygrał sam Raphinia który słusznie został MVP meczu. Kłodert był tlem dla tych młodzików