W niedzielę Barcelona w znakomitym stylu ograła Real Madryt 5:2 i sięgnęła po Superpuchar Hiszpanii. "Dumie Katalonii" w zwycięstwie nie przeszkodził nawet fakt, że od 56. minuty grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Wojciecha Szczęsnego za faul na Kylianie Mbappe.
Jednym z bohaterów Barcelony w tym meczu był Robert Lewandowski. Polak w 22. minucie zaliczył efektowną asystę przy bramce Lamine'a Yamala, a niespełna kwadrans później sam wpisał się na listę strzelców, wykorzystując rzut karny.
Kilka godzin po zakończeniu meczu Lewandowski dodał na swoim Instagramie zdjęcie świętujących na murawie piłkarzy Barcelony, a także kilka ujęć wykonanych w trakcie spotkania. "Co za wygrana" - krótko i celnie spuentował w opisie fotografii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Jego wpis zrobił furorę na Instagramie. Dość powiedzieć, że w około siedem godzin zdobył ponad 800 tysięcy polubień. Sekcja komentarzy wypełniła się gratulacjami od zachwyconych kibiców, którzy docenili zarówno występ Lewandowskiego, jak i całego zespołu.
Na tym nie koniec. Niedługo potem Lewandowski dodał jeszcze zdjęcie wykonane w szatni. Polak trzymał w dłoni trofeum za zdobycie Superpucharu, a obok niego znalazło się kilku klubowych kolegów, w tym m.in. Yamal i Raphinha. Ta fotografia przekroczyła już barierę miliona polubień.
36-letni napastnik został piłkarzem Barcelony latem 2022 roku. Od tego czasu jego drużyna trzykrotnie grała w finale Superpucharu Hiszpanii, za każdym razem mierząc się z Realem Madryt. "Duma Katalonii" wygrała dwa razy, a przed rokiem musiała uznać wyższość odwiecznego rywala. Warto podkreślić, że Lewandowski wpisywał się na listę strzelców w każdym z tych trzech meczów.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)