Robert Lewandowski miał dwa ważne momenty w tym spotkaniu. Najpierw, gdy jeszcze Real prowadził 1:0, kapitan reprezentacji Polski popisał się świetnym podaniem do Lamine Yamala, a młody piłkarz FC Barcelony strzelił wyrównującego gola.
Nieco później Lewandowski pewnie wykorzystał rzut karny, po którym Barcelona objęła prowadzenie 2:1 i nie oddała go już do końca spotkania.
"Pracownik" - tak postawę reprezentanta Polski w niedzielny wieczór nazwali dziennikarze katalońskiego "Sportu", przyznając mu notę 7 w dziesięciostopniowej skali.
"Perfekcyjnie podał piłkę do Yamala, który chwilę później strzelił wyrównującego gola. Sam wykorzystał rzut karny i starał się załapać do gry przez cały mecz" - czytamy w uzasadnieniu.
Nieco wyższą ocenę, 7,5, Lewandowski otrzymał od dziennikarzy hiszpańskiej "Marcy".
"W starciu półfinałowym Superpucharu została przerwana jego znakomita passa minimum jednego gola w każdym meczu tych rozgrywek. Po jednym spotkaniu przerwy znów wpisał się jednak na listę strzelców. Początku meczu nie miał imponującego, ale później swoim podaniem "wyłowił" Yamala, a potem wykorzystał jedenastkę" - podkreślili dziennikarze.
"Ważny" - tak rolę, jaką na boisku w finale Superpucharu odegrał Robert Lewandowski, nazwano na łamach "Mundo Deportivo".
"Popisał się inteligentną asystą do Yamala, która była pierwszym kluczowym momentem meczu. Przed wykorzystaniem rzutu karnego nie miał klarownej okazji do strzelenia gola. Później mógł zdobyć bramkę z akcji, ale powstrzymał go Rudiger" - podkreślili dziennikarze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)