W styczniu Wojciech Szczęsny wreszcie zadebiutował w barwach Barcelony. 34-letni golkiper najpierw zagrał w meczu 1/16 Pucharu Króla z UD Barbastro. Potem niespodziewanie wskoczył do składu na półfinał Superpucharu Hiszpanii z Atletikiem Bilbao. Stało się tak, gdyż Inaki Pena spóźnił się na sesję treningową. Za karę Hansi Flick posadził go na ławce rezerwowych.
Szczęsny zaprezentował się z bardzo dobrej strony i w obu meczach zachował czyste konto. Jego postawa miała zaimponować niemieckiemu trenerowi. Czołowe hiszpańskie media sportowe są przekonane, że to właśnie Polak będzie strzegł bramki Barcelony w niedzielnym finale Superpucharu przeciwko Realowi Madryt.
W sobotę "Duma Katalonii" odbywała ostatni trening przed tym spotkaniem. Klub zamieścił fragmenty zajęć w mediach społecznościowych. Głównym bohaterem jednego z nagrań jest Szczęsny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Na krótkim wideo widać dwie świetne interwencje Polaka. Nasz bramkarz najpierw wyłapał nieprzyjemne uderzenie głową jednego z kolegów. Potem pewnie sparował do boku potężny strzał z półwoleja. W opisie nagrania obok nazwiska 34-latka znalazły się dwie emotikony przedstawiające znak zakazu wjazdu. Przekaz jest nad wyraz wymowny.
Finał Superpucharu Hiszpanii rozpocznie się w niedzielę o godzinie 20:00 czasu polskiego na stadionie w arabskiej Dżuddzie. Po raz trzeci z rzędu w decydującym o tytule meczu spotkają się Barcelona i Real. Na początku 2023 roku po trofeum sięgnęła "Duma Katalonii", z kolei w poprzednim sezonie triumfowali "Królewscy".
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)