4 stycznia Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach Barcelony w wygranym 4:0 meczu 1/16 Pucharu Króla z UD Barbastro. Niedługo potem "Duma Katalonii" wyjechała do Arabii Saudyjskiej na Superpuchar Hiszpanii. Media z Półwyspu Iberyjskiego przepowiadały, że w półfinałowym starciu z Athletikiem Bilbao zagra Inaki Pena.
Tak się jednak nie stało. Pena w dniu meczu miał spóźnić się na poranną sesję treningową, co w sobotę potwierdził Hansi Flick. Za karę niemiecki szkoleniowiec posadził go w tym meczu na ławce rezerwowych, dając kolejną szansę Szczęsnemu. Polak spełnił oczekiwania i zachował czyste konto, notując kilka kluczowych interwencji. Ostatecznie Barcelona wygrała 2:0, a gra 34-letniego golkipera miała wywrzeć duże wrażenie na Flicku.
Dobry występ Szczęsnego sprawił, że w hiszpańskich mediach rozpoczęły się dyskusje na temat obsady bramki Barcelony w finałowym meczu Superpucharu z Realem Madryt. Flick podczas sobotniej konferencji unikał jednoznacznej deklaracji w tej sprawie. Według "Mundo Deportivo" decyzja miała już zapaść. I z pewnością ucieszy ona polskich kibiców.
Kataloński dziennik przewiduje, że to właśnie Szczęsny będzie strzegł bramki Barcelony w niedzielnym finale. Jeśli te przypuszczenia się potwierdzą, będzie to jego trzeci występ w tym sezonie.
Dodajmy, że Barcelona i Real mierzyły się w finałach dwóch poprzednich edycji Superpucharu Hiszpanii. Na początku 2023 roku triumfowała "Duma Katalonii", a w zeszłym sezonie trofeum wznieśli "Królewscy". Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00 na stadionie w Dżuddzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)