W środowy wieczór FC Barcelona zwyciężyła Athletic Bilbao 2:0 i awansowała do finału rozgrywek o Superpuchar Hiszpanii (więcej tutaj). Polski bramkarz Wojciech Szczęsny odegrał kluczową rolę w tym spotkaniu.
Zdaniem "Sportu" Szczęsny, który zadebiutował w Barcelonie na początku roku w meczu Pucharu Króla, pokazał się z najlepszej strony, broniąc kilka ważnych strzałów. Jego interwencje, zwłaszcza w pierwszej połowie, były kluczowe dla utrzymania prowadzenia drużyny.
W drugiej połowie Szczęsny kontynuował swoją dobrą passę, broniąc trzy strzały z dystansu. Choć De Marcos i Inaki Williams zdołali go pokonać, ich gole zostały anulowane z powodu spalonego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Teraz przed trenerem Flickiem stoi trudne zadanie wyboru bramkarza na finał. Choć Inaki Pena był faworytem, doskonała forma Szczęsnego może zmienić jego decyzję. Szczęsny nie wpuścił jeszcze żadnej bramki w barwach Barcelony, co dodatkowo podnosi jego notowania.
"W piłce nożnej na najwyższym poziomie liczą się szczegóły, a ta maksyma może teraz bardzo przemawiać na korzyść Wojciecha Szczęsnego" - czytamy na stronie katalońskiego "Sportu".
"Musimy poczekać i zobaczyć, jaką decyzję podejmie Flick w finale. Inaki wciąż może być faworytem w walce o bramkę, ale świetna gra Szczęsnego utrudniła sprawę. Pewność siebie 'Teka' wzrosła, a uczucia odgrywają kluczową rolę, szczególnie w tak krótkim turnieju" - dodano w artykule.
Duma Katalonii zagra o triumf w Superpucharze Hiszpanii w niedzielę (12 stycznia). Na drodze Barcelony stanie zwycięzca czwartkowego meczu, czyli Real Madryt lub RCD Mallorca.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Jak zwykle próblemy mają Czytaj całość