W poniedziałek Sąd Pierwszej Instancji nr 47 w Barcelonie odrzucił wniosek FC Barcelony o zastosowanie środków tymczasowych, które pozwoliłyby na zarejestrowanie Daniego Olmo i Pau Victora w La Liga do 30 czerwca 2025 roku. Decyzja ta stanowi kolejny cios dla klubu borykającego się z poważnymi problemami finansowymi.
Sędzia ujawnił, że obecny limit płacowy Barcelony to -153 mln euro. To znaczący wzrost w porównaniu z latem, gdy wynosił on -81 mln euro. Oznacza to pogorszenie o 72 mln euro, mimo wcześniejszych zapewnień klubu, że sytuacja zostanie opanowana jesienią.
W uzasadnieniu decyzji sędzia wskazał dwa główne powody odrzucenia wniosku. Po pierwsze, Barcelona nigdy wcześniej nie kwestionowała tych przepisów, które są jednakowe dla wszystkich hiszpańskich drużyn.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Po drugie, klub sam doprowadził się do tej sytuacji, podpisując kontrakt z zawodnikiem na mniej niż sześć miesięcy, wiedząc o możliwych konsekwencjach od 1 stycznia 2025 roku.
Dodatkowo sędzia poinformował, że w kontrakcie Daniego Olmo dodano klauzulę, która umożliwia mu odejście jako wolny agent, jeśli Barcelona nie zarejestruje go do 31 grudnia do godziny 23:59. To stawia klub w trudnej sytuacji i grozi utratą kluczowego zawodnika.
Informacje te, przytoczone przez portal sport.es, ukazują skalę wyzwań stojących przed FC Barceloną. Klub musi pilnie dostosować się do wymogów finansowego fair play LaLiga, by uniknąć dalszych sankcji i potencjalnych strat kadrowych.