Michail Antonio, znany piłkarz West Ham United, przeżył poważny wypadek samochodowy, gdy jego Ferrari FF uderzyło w drzewo w Theydon Bois, Essex. Napastnik doznał złamania nogi i przeszedł operację w londyńskim szpitalu.
Świadkiem zdarzenia był Samuel Woods, który wracając z spaceru z psem, zauważył rozbity samochód. W rozmowie z "The Sun" ujawnił, co się działo z piłkarzem tuż po wypadku. - Gdzie jestem? Co się dzieje? W jakim samochodzie jestem? - pytał zdezorientowany Antonio. Samuel, nie rozpoznając piłkarza, próbował mu pomóc, informując, że służby medyczne są w drodze.
Świadek wypadku w rozmowie ze źródłem przyznał, że intensywnie wyczuwalny był zapach benzyny przy aucie. Co więcej, Antonio znalazł się na miejscu pasażera, a sam prowadził samochód.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Wypadek wywołał falę wsparcia dla Antonio. Klub West Ham wydał oświadczenie, w którym życzy piłkarzowi szybkiego powrotu do zdrowia. "Michail przeszedł operację złamania kończyny dolnej po wypadku drogowym. Będzie monitorowany w szpitalu przez najbliższe dni" - poinformował rzecznik klubu.
Antonio, który dołączył do West Ham w 2015 r., jest najlepszym strzelcem klubu w Premier League. Wcześniej grał dla Nottingham Forest, a w 2021 r. zmienił reprezentację na Jamajkę, w której wystąpił już 21 razy.
To nie pierwszy raz, gdy Antonio miał problemy na drodze. W 2019 r. rozbił Lamborghini na ścianie ogrodu. Mimo to, pozostaje kluczowym zawodnikiem West Ham i popularnym wśród fanów.