Zgodnie z doniesieniami sport.es, kontrakt pomiędzy FC Barceloną a firmą Limak zawierał klauzulę, według której wykonawca miał zapłacić milion euro za każdy dzień zwłoki w pierwszej fazie prac, jeśli nie zostaną one ukończone do 29 listopada 2023 roku – w 125. rocznicę powstania klubu. Pomimo upływu tego terminu, klub nie zamierza jednak egzekwować kary.
Powodem takiej decyzji jest przede wszystkim zadowolenie zarządu z dotychczasowego postępu prac oraz doskonała współpraca z Limak.
Firma wykazała się profesjonalizmem i zdobyła pełne zaufanie klubu. Dodatkowo opóźnienia wynikały także z konieczności uzyskania przez klub niezbędnych pozwoleń w różnych fazach budowy, co nie zawsze przebiegało zgodnie z planem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
FC Barcelona chce utrzymać dobre relacje z wykonawcą, aby zapewnić pomyślne ukończenie projektu nowego Camp Nou.
Wchodzenie w konflikt z Limak mogłoby zagrozić terminowemu zakończeniu prac. Obecnie klub rozważa możliwość przedłużenia pierwszej fazy budowy do końca lutego lub nawet do września, co pozwoliłoby na znaczący postęp bez dodatkowych komplikacji.
Powrót drużyny na stadion już w lutym mógłby spowodować utrudnienia logistyczne związane z obsługą kibiców oraz wymogami bezpieczeństwa, co dodatkowo wpłynęłoby na tempo prac.
W tygodniach meczowych Limak mógłby pracować jedynie przez trzy dni, co znacznie opóźniłoby budowę. Dlatego zarząd klubu uważa, że lepszym rozwiązaniem jest umożliwienie wykonawcy spokojnej pracy i niezakłócanie postępu budowy.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)