O co chodzi w sporze pomiędzy Bartłomiejem Pawłowskim i Markiem Papszunem? Po meczu w Białymstoku piłkarz Widzewa Łódź skrytykował ubiegłorocznych mistrzów Polski za styl gry. Jego słowa odbiły się szerokim echem.
- Raków jest mistrzem w zabijaniu i psuciu meczów. Byłem zachwycony, gdy oglądałem spotkanie Rakowa w Białymstoku. To co się działo przed rzutem karnym dla Jagiellonii... no, taki teatrzyk odegrany. Jeden zawodnik podchodzi, niszczy punkt pola karnego, ktoś specjalnie wybiega z ławki, żeby pokrzyczeć na sędziego i dostać kartkę, ktoś wyzywa, ktoś kogoś szczypie - powiedział Pawłowski.
Po chwili dodał, że on sam tak robi. Wyjaśnił, że na boisku piłkarzy niewiele interesuje to, czy ktoś ogląda mecz w telewizji. Liczy się bowiem wynik. Jego słowa zostały jednak szczególnie zapamiętane w Częstochowie.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener Marek Papszun został zapytany przez częstochowskich działaczy właśnie o słowa Pawłowskiego. Szybko zripostował piłkarza.
- Bartek nie może grać, to ma dużo czasu na wymyślanie jakiś historii science-fiction. Jest w tym dobry i gratuluję mu tego. Ja go kojarzę bardziej z tego, że jest dobrym piłkarzem i chyba to mu lepiej wychodzi niż takie podjudzanie - powiedział Papszun.
- Bardziej chciał podgrzać atmosferę. To też jest jakiś element gry. Ciekawy jestem jak on teraz komentuje występy Widzewa, chociażby w ostatnim meczu z Puszczą. Czy też jest taki szczery do bólu? - dodał Papszun.
Widzew w ostatnim spotkaniu przegrał z na wyjeździe z Puszczą Niepołomice 0:2. W ligowej tabeli łodzianie są sklasyfikowani na dziewiątym miejscu w tabeli i mają na swoim koncie 22 punkty. Raków jest trzeci i zdobył 32 "oczka".
Mecz Widzewa z Rakowem odbędzie się w sobotę 30 listopada, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:15.