Boniek zachwycony kadrowiczem. Doradza mu zmianę klubu

Getty Images / Bruno Silva, Kacper Urbański
Getty Images / Bruno Silva, Kacper Urbański

Podczas rozmowy z TVP Sport Zbigniew Boniek bardzo ciepło wypowiedział się na temat Kacpra Urbańskiego. Jednocześnie postanowił doradzić młodemu zawodnikowi.

Kacper Urbański, zawodnik Bologna FC, jest jednym z największych odkryć kadencji Michała Probierza. Zbigniew Boniek, były prezes PZPN, w rozmowie z TVP Sport wyraził swoje uznanie dla młodego piłkarza. Jednocześnie stwierdził, że powinien rozważyć zmianę pracodawcy.

- Powinien iść do klubu, gdzie będzie czuł, że może walczyć o podstawowy skład. Potencjał ma naprawdę duży. Z tych wszystkich młodych chłopaków, on sprawia wrażenie doświadczonego już gracza, gdzie głowa dobrze pracuje i to może być dla niego mocny krok do przodu. Na pewno czekają go trudne miesiąc - powiedział Boniek.

Kontrakt Urbańskiego z Bologna FC wygasa w czerwcu 2025 r. W kontekście jego przyszłości mówi się o zainteresowaniu Juventusu FC. Boniek porównał sytuację Urbańskiego do Piotra Zielińskiego, sugerując, że młody pomocnik powinien szukać klubu, gdzie będzie mógł walczyć o podstawowy skład.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

Boniek podkreślił, że Urbański ma umiejętności, które wyróżniają go na tle innych młodych zawodników.

- To piłkarz, który wydaje się, że wie, o co chodzi, wie, jak grać i mimo młodego wieku, ma już pewne doświadczenie - dodał były prezes PZPN.

Boniek porównał Urbańskiego do Kacpra Kozłowskiego, który po nieudanej przygodzie w Brighton & Hove Albion przeniósł się do Gaziantep FK.

- Urbański ma umiejętności. To widać w momencie, kiedy przyjmuje piłkę. Ma w sobie coś takiego lekko pod Zielińskiego, że umie się łatwo uwolnić od przeciwnika - zauważył Boniek.

Kacper Urbański ma na koncie jedenaście występów w reprezentacji Polski, podczas gdy Kacper Kozłowski zagrał sześć razy w dorosłej kadrze. Ostatni mecz Kozłowskiego w reprezentacji miał miejsce ponad trzy lata temu, jeszcze za kadencji Paulo Sousy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty