Absolutny skandal w polskiej lidze. Wszystko się nagrało

YouTube / Mały, wielki futbol - i nie tylko... / skandaliczna sytuacja na meczu w III lidze
YouTube / Mały, wielki futbol - i nie tylko... / skandaliczna sytuacja na meczu w III lidze

Do niebywałego skandalu doszło przy okazji meczu GKS-u Wikielec z Mławianką Mława. Spotkanie zostało przerwane po tym, jak haniebnego czynu dopuścił się jeden z kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy reprezentacja Polski szykowała się do meczu z Portugalią, w trzeciej polskiej lidze rozgrywano spotkanie GKS-u Wikielec z Mławianką Mława. Było to starcie drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli (odpowiednio na 13. i 14. miejscu).

Pierwsza połowa układała się na bezbramkowy remis. W pewnym momencie doszło jednak do sytuacji, po której gra została przerwana. Poszkodowany został zawodnik drużyny gości, Adam Stefański, który podbiegł po piłkę do ogrodzenia murawy.

Nagle piłkarz został uderzony w głowę przez stojącego przy płocie kibica (nagranie wideo możesz zobaczyć na końcu artykułu). Po tym zajściu gracze obu drużyn zeszli z murawy i udali się do szatni, a sędzia Ewa Augustyn przerwała mecz na około 45 minut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów

Ekipa gości nie zgodziła się jednak na wznowienie spotkania. Wobec tego sędziowie podjęli decyzję o przerwaniu i zakończeniu meczu. Pierwotnie kibic, który uderzył Stefańskiego, zbiegł z miejsc zdarzenia. Niedługo później policja ujęła mężczyznę.

Głos w tej sprawie zabrała Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka miejscowej komendy. Jej słowa są cytowane przez portal weszlo.com. Jak się okazało, kibicem-agresorem był 30-letni mężczyzna, mieszkający w Iławie.

- Obecnie prowadzone są czynności w kierunku wykroczenia z art. 59 Kodeksu wykroczeń (...). Ponieważ pokrzywdzony nie chciał składać zawiadomienia, nie doszło do zatrzymania, a jedynie sporządzenie notatki w sprawie wykroczenia - powiedziała Kwiatkowska.

Do całej sytuacji odniósł się klub GKS Wikielec, który na stronie internetowej wydał oświadczenie (fragment jego treści prezentujemy poniżej).

"W ocenie klubu zachowanie osoby, która nazywa siebie kibicem sportowym, było skandaliczne i GKS Wikielec stanowczo je potępia. W wieloletniej historii klubu nigdy wcześniej nie doszło do takiego zdarzenia. Dokonamy wszelkich starań, by nigdy więcej na naszym stadionie nie doszło do podobnej sytuacji" - napisano.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty