Po bardzo dobrym poprzednim sezonie Filip Marchwiński przeszedł z Lecha Poznań do US Lecce, ale - póki co - raczej nie może być zadowolony ze swojego statusu w nowym zespole.
Mamy październik, a tymczasem Marchwiński zagrał w jednym meczu Serie A. To było w 1. kolejce z Atalantą (przegrana 0:4), gdy dostał niespełna kwadrans. Wystąpił jeszcze w dwóch spotkaniach Pucharu Włoch i... słuch o nim zaginął.
W sześciu kolejnych meczach nie podnosił się z ławki rezerwowych, a od momentu, gdy 20 października zabrakło go w kadrze, tak nie wrócił do niej do dziś. W ostatnim czasie zmagał się z urazem stawu skokowego.
Powrót do drużyny może być o tyle łatwiejszy, że w Lecce właśnie zmienił się trener. Luca Gotti został zwolniony po remisie z FC Empoli (1:1) w ostatniej kolejce. W jego miejsce zatrudniony został Marco Giampaolo.
Lecce w tym sezonie spisuje się beznadziejnie - po dwunastu kolejkach drużyna zajmuje 18. miejsce w tabeli Serie A z dorobkiem dziewięciu punktów. Udało się w tym czasie wygrać zaledwie dwukrotnie.
W najbliższej kolejce (po przerwie reprezentacyjnej) Lecce zagra na wyjeździe z ostatnią w tabeli Venezią. To będzie mecz prawdy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku