W poniedziałek o godzinie 18:30 rozpoczęły się mecze czterech klubów z dolnej połowy tabeli ligi włoskiej. Każdy z nich nie może czuć się spokojnie i chciał wykorzystać pojedynek z bliskim sobie przeciwnikiem do poprawienia sytuacji.
Parma, po pozytywnym występie na stadionie Juventusu, podjęła Genoę CFC. W pierwszej połowie beniaminek był bliżej zdobycia prowadzenia. W 27. minucie Nicola Leali musiał wyciągnąć się po podaniu od kompana, żeby nie dopuścić do absurdalnego gola samobójczego. Z kolei w 28. minucie Valentin Mihaila spudłował strzałem technicznym z rzutu wolnego.
Drużyna z Parmy przeważała, ale to jej trener Fabio Pecchia dokonał czterech zmian zanim Alberto Gilardino wprowadził jakiegokolwiek zawodnika z ławki rezerwowych. Opiekun gospodarzy jakby czuł problemy, ponieważ w 80. minucie to Genoa strzeliła gola na 1:0. Andrea Pinamonti przyczaił się blisko bramki Parmy i wykonał dobitkę strzału zatrzymanego przez Ziona Suzukiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W 83. minucie Adrian Benedyczak wszedł na boisko za Valentina Mihailę i zadebiutował na poziomie Serie A. Także w Genoi był ciekawy debiut, ponieważ w 86. minucie Mario Balotelli postawił pierwsze kroki w nowym klubie. Zastąpił w jedenastce Milana Badelja i nawet zdążył zobaczyć żółtą kartkę.
Mateusz Kowalski nie gra w Parmie z powodu kontuzji. Tak samo jak Szymon Żurkowski w Empoli FC.
Drużyna z Toskanii grała w poniedziałek z Como 1907. Pierwsza połowa również zakończyła się bezbramkowym wynikiem, ale w 47. minucie padła bramka. Pietro Pellegri strzelił na 1:0 dla Empoli, wykorzystując duży błąd gracza beniaminka przy wybijaniu dalekiego podania. Ta akcja wystarczyła do przełamania gospodarzom.
11. kolejka Serie A:
Parma Calcio 1913 - Genoa CFC 0:1 (0:0)
0:1 - Andrea Pinamonti 80'
Empoli FC - Como 1907 1:0 (0:0)
1:0 - Pietro Pellegri 47'
Tabela Serie A: