Od początku jasne było, że osiągnięcia Erlinga Haalanda w poprzednim sezonie nie pozwolą mu na to, by walczyć o Złotą Piłkę. Największym sukcesem jego Manchesteru City był bowiem triumf w Premier League.
W gronie największych faworytów do końcowego triumfu przewijały się nazwiska Viniciusa Juniora czy klubowego kolegi Norwega - Rodriego. Hiszpan bowiem miał na swoim koncie triumf na Euro 2024.
Praktycznie zerowa szansa na zwycięstwo sprawiła, że Haaland nie wybrał się na samą galę, zaplanowaną na poniedziałek, 28 października. Norweg w mediach społecznościowych pokazał, że w dniu tym udał się do Szwecji.
Gwiazdor Manchesteru City z perspektywy trybun obserwował spotkanie najwyższej klasy rozgrywkowej. W nim Malmoe FF na własnym boisku zmierzyło się z IFK Goeteborg, zwyciężając 2:1.
Wspomniana Złota Piłka ostatecznie trafiła do klubowego kolegi Haalanda - Rodriego. Z kolei Norweg zajął 5. miejsce w plebiscycie, gdzie wyprzedzili go jeszcze Vinicius, Jude Bellingham oraz Dani Carvajal.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym