Brazylijski obrońca klubu Zenit Sankt Petersburg Douglas Santos i kanadyjski hokeista Dynamo Moskwa Cedric Paquette w tym tygodniu otrzymali obywatelstwa rosyjskie. Dekret podpisał prezydent Rosji Władimir Putin.
Rosyjskie media przyjęły decyzję Putina z entuzjazmem, ale nie wszystkim obserwatorom się to podoba. Jednym z krytyków jest Vic Wild, który otrzymał rosyjski paszport w 2012 r. Dwukrotny złoty medalista olimpijski w snowboardzie (na ZIO Soczi 2014) przed sezonem 2011/12 występował w barwach USA.
- Myślę, że odbija się to negatywnie na Rosji, kiedy państwo wydaje paszporty sportowcom lub innym znanym osobom, które nie przechodzą przez ten sam proces prawny, co inni zwykli ludzie - ocenił Wild, cytowany przez championat.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili. Stracili gola, a po 10 sekundach był już remis
Sportowiec, który w 2012 r. ożenił się z rosyjską snowboardzistką Aloną Zawarziną, podkreślił że po igrzyskach w Soczi mógł wyjechać z Rosji, ale nie zdecydował się na to.
- Pozostałem w Rosji na dobre i na złe. I oddałem to, co, jak sądzę, byłem winien Rosji. Myślę, że nasi urzędnicy nie zawsze to rozumieją, a wydawanie tych paszportów bez konieczności przechodzenia pełnej procedury umniejsza znaczenie posiadania obywatelstwa rosyjskiego - stwierdził Wild.
Do grona krytyków tej decyzji dołączyła też była prezes Lokomotiwu Moskwa Olga Smorodska. - Myślę, że nie ma nawet sensu zapraszać Douglasa (złotego medalistę Letnich Igrzysk Olimpijskich 2016 z Brazylią - przyp. red.) do reprezentacji Rosji. Po co teraz? Gramy tylko mecze towarzyskie, nie bierzemy udziału w żadnych turniejach międzynarodowych (Rosja z powodu inwazji zbrojnej na Ukrainę jest od 2022 r. zawieszona przez UEFA i FIFA - przyp. red.) - podsumowała.