Wojciech Szczęsny nadal nie zadebiutował w barwach FC Barcelony. Patrząc na postawę Inakiego Peny w środowym meczu Ligi Mistrzów, można zakładać, że nie dojdzie do tego zbyt szybko. Hiszpański bramkarz zaliczył bowiem całkiem udany występ.
"LA Vanguardia" oceniła go na szóstkę (w skali 1-10). Podkreślono, że co prawda "najlepsze momenty Bayernu pokazały jego niepewność, jednak potem się uspokoił i był solidnym ogniwem FC Barcelony".
Taką samą ocenę dostał od eldsmarque.com. "Przy bramce Harry'ego Kane'a nie mógł nic zrobić, ale w pozostałych sytuacjach wyglądał dobrze. Zaufanie Hansiego Flicka nie zostało nadszarpnięte" - podkreślono.
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata
Za pierwszą połowę Pena dostał od "Marki" piątkę, zaś jego końcowa ocena to 6.
"Bramkarz miał przed sobą ważne wyzwanie i spisał się poprawnie. Hansi Flick nadal jemu ufa" - czytamy.
Również na sześć występ Peny ocenił goal.com.
"Nie mógł zrobić absolutnie nic, aby zatrzymać bramkę Kane'a. Poza tym nie miał zbyt wiele pracy" - zauważył wspomniany portal.
FC Barcelona pokonała w środowy wieczór ekipę z Monachium aż 4:1. Trzy bramki zdobył Raphinha, a jednego gola dołożył Robert Lewandowski.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)