Liga Mistrzów: dziewięć goli na start, grał Polak

Getty Images / Michał Skóraś
Getty Images / Michał Skóraś

Sporo emocji na starcie 3. kolejki Ligi Mistrzów. Faworyci jednak nie zawiedli i po pełną pulę sięgnęły AC Milan oraz AS Monaco.

Włosi pokonali na San Siro Club Brugge 3:1. Na początku drugiej połowy mogło się jeszcze wydawać, że dojdzie do niespodzianki, bowiem mimo liczebnego osłabienia (w 40. minucie czerwoną kartkę otrzymał Raphael Onyedika), goście zdołali odpowiedzieć na bramkę Christiana Pulisicia, jednak później wszystko ułożyło się po myśli ekipy z Mediolanu.

O triumfie faworyta zdecydował dublet Tijaniego Reijndersa. Milan odniósł pierwsze zwycięstwo w fazie ligowej i ma teraz 3 pkt., co pozwala mu jeszcze realnie myśleć o walce o awans.

Na ławce Club Brugge mecz rozpoczął Michał Skóraś. Polski skrzydłowy pojawił się na boisku w 70. minucie (zastąpił Ferrana Jutglę) i zakończył zawody z żółtą kartką.

W dużo lepszej sytuacji niż Milan jest AS Monaco, które zachowuje status niepokonanego. Tym razem Francuzi bez trudu uporali się u siebie z Crveną Zvezdą Belgrad, triumfując aż 5:1.

Drużyna Adiego Huttera wyrasta na rewelację Champions League i po trzech seriach gromadzi aż 7 "oczek".

AC Milan - Club Brugge 3:1 (1:0)
1:0 - Christian Pulisić 34'
1:1 - Kyriani Sabbe 51'
2:1 - Tijani Reijnders 61'
3:1 - Tijani Reijnders 71'

AS Monaco - Crvena Zvezda Belgrad 5:1 (2:1)
1:0 - Takumi Minamino 20'
1:1 - Cherif Ndiaye (k.) 27'
2:1 - Breel Embolo 45+4'
3:1 - Wilfried Singo 54'
4:1 - Takumi Minamino 70'
5:1 - Maghnes Akliouche 90+7'

ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata

Źródło artykułu: WP SportoweFakty