Minęło 18 lat. Ten gol dał nam jedyne zwycięstwo z Chorwacją [WIDEO]

Twitter / TVP Sport / Gol Euzebiusza Smolarka z czerwca 2006 roku
Twitter / TVP Sport / Gol Euzebiusza Smolarka z czerwca 2006 roku

We wtorek reprezentacja Polski zagra na Stadionie Narodowym z Chorwacją w 4. kolejce Ligi Narodów. Biało-Czerwoni wygrali z tym rywalem tylko raz. Miało to miejsce w 2006 roku. Zwycięstwo zapewnił nam Euzebiusz Smolarek.

Trzy porażki, jeden remis i jedno zwycięstwo - to bilans reprezentacji Polski w meczach z Chorwacją. Do ostatniego starcia tych drużyn doszło miesiąc temu w Osijeku. Gospodarze wygrali wówczas 1:0. Jeżeli Polacy chcą zachować szansę na awans do 1/4 finału Ligi Narodów, to we wtorek na Stadionie Narodowym muszą pokazać się ze znacznie lepszej strony.

Reprezentacje Polski i Chorwacji po raz pierwszy spotkały się w 1996 roku. W Rijece triumfowała wówczas drużyna z Bałkan. Kolejny mecz między tymi reprezentacjami również zakończył się porażką Biało-Czerwonych, natomiast w ich trzecim starciu padł bezbramkowy remis. Polacy dopiero w czwartej próbie okazali się lepsi od Chorwatów.

3 czerwca 2006 roku drużyny zmierzyły się w meczu towarzyskim rozgrywanym w Wolfsburgu. Był to dla nich jeden z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami świata w Niemczech. Ostatecznie Polacy wygrali to spotkanie 1:0, a jedynego gola w 54. minucie gry zdobył Euzebiusz Smolarek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

Napastnik występujący wówczas w Feyenoordzie Rotterdam wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Macieja Żurawskiego z rzutu różnego i po strzale głową wpisał się na listę strzelców. Jego gola przypomniano w mediach społecznościowych TVP Sport. Nagranie udostępniamy poniżej.

Wygrana z Chorwacją rozbudziła nadzieję kibiców na dobry wynik podczas mundialu. Turniej okazał się jednak rozczarowaniem. Polska zajęła trzecie miejsce w grupie z Niemcami, Ekwadorem oraz Kostaryką i musiała pożegnać się z nadziejami na awans do fazy pucharowej. Również Chorwacja nie wyszła wówczas z grupy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty