W FC Barcelonie polski napastnik imponuje formą. Jest liderem klasyfikacji strzelców La Ligi. Skutecznością nawiązuje do swoich najlepszych lat w Bayernie Monachium. Robert Lewandowski w ostatnim spotkaniu przed zgrupowaniem zaliczył hat-tricka. To tylko rozbudziło apetyty kibiców na dobry występ "Lewego" w kadrze.
Na taki fani czekają od dawna. Jan Tomaszewski zauważył, co może być przyczyną tego, że w Barcelonie "Lewy" strzela, a w reprezentacji Polski ma z tym problemy.
- Dziwię się, że nasz selekcjoner wystawia dwie dziewiątki. Wystawia je do wiatru. W ostatnich meczach, gdyby nie Zalewski, nie mieliśmy karnych. Gdyby nie Szymański nie byłoby fenomenalnego strzału. Z Chorwacją Modrić wszystkich nas ośmieszył, ale też graliśmy dwójką - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
- Mogę podpowiedzieć selekcjonerowi, że Robert w ostatnim tygodniu strzelił trzy gole, bo grał sam. Panie selekcjnoerze: Piątek strzelił bramkę i Świderski też. Może zagrać trzema? Może to coś pomoże? Tak samo jak nie potrafi pan wytypować bramkarza, nie wiem z czym to się wiąże. To jakiś konkurs Eurowizji, może niech jeszcze zaśpiewają? - grzmiał były reprezentant Polski.
Jego zdaniem, trener Hansi Flick przestawił grę Lewandowskiego. Za kadencji Xaviego, Polak musiał często wracać do pomocy. U Flicka nie musi się skupiać na takich zadaniach.
- No cóż, oni nigdy nie grali typowym środkowym napastnikiem. Są efekty. To, że Robert umie strzelać i potrafi się znaleźć w sytuacji podbramkowej, to on jest najlepszy na świecie. Robert jest maszynką do strzelania bramek i Flick to wykorzystuje. Tak było w Bayernie. Za Xaviego, który grał przedpotopową piłkę bez środkowego napastnika, to tak się nie dało. Musiał się cofać, grać w pomocy - stwierdził Tomaszewski.
Legendarny golkiper uważa, że Robert nie powinien cofać się po piłkę, a jedynie czekać na nią i atakować rywali.
- U nas selekcjoner powie, że on się miał cofać. Cofać to się może rak w rzece, a nie taki zawodnik jak Robert. On nigdy nie będzie pomocnikiem. On jest środkowym napastnikiem. My kombinujemy, bo on jest najlepszym piłkarzem świata i poradzi sobie wszędzie. Ludzie, opamiętajcie się. Wykorzystajcie takich zawodników - zakończył Tomaszewski.
Reprezentacja Polski rozegra dwa mecze. 12 października zmierzy się z Portugalią, a trzy dni później z Chorwacją. Początek obu spotkań zaplanowano na godzinę 20:45.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)