Franz Beckenbauer zmarł 7 stycznia br. Miał 78 lat. W ostatnich miesiącach życia zmagał się z demencją oraz chorobą Parkinsona. Informacja o jego śmierci sprawiła, że całe Niemcy pogrążyły się w żałobie.
Beckenbauer urodził się w Monachium i w miejscowym Bayernie spędził większość swojej kariery piłkarskiej. Władze miasta postanowiły, że w rocznicę jego śmierci plac przed Allianz Areną zostanie nazwany imieniem legendarnego piłkarza.
- Nadanie nazwy jest najwyższym zaszczytem, jaki Monachium może przyznać pośmiertnie, będącym wyrazem głębokiego szacunku, którym darzymy Franza Beckenbauera. Był jednym z najwspanialszych sportowców, jakich kiedykolwiek wydało nasze miasto. Swoimi sukcesami sportowymi i zaangażowaniem w piłkę nożną trwale ukształtował sportowy krajobraz Niemiec - mówił burmistrz Monachium Dieter Reiter.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
Franz Beckenbauer był piłkarzem Bayernu w latach 1964-1977. W tym czasie wystąpił w 584 meczach, zdobywając w nich 75 bramek. Z klubem tym sięgnął m.in. po cztery mistrzostwa Niemiec oraz trzy Puchary Europy. Dwa razy zdobył też Złotą Piłkę - w roku 1972 i 1976. W trakcie swojej kariery zasłużył sobie na pseudonim "Cesarza". Do dziś uchodzi za jednego z najlepszych graczy w historii.
Równie duże sukcesy odnosił z reprezentacją RFN. W 1972 roku wygrał z nią mistrzostwa Europy, a dwa lata później mundial. W narodowych barwach rozegrał 103 mecze i zdobył 14 bramek.
Udana była również jego kariera trenerska. W 1990 roku sięgnął z reprezentacją Niemiec po mistrzostwo świata. Z kolei w trakcie pracy z Bayernem Monachium wygrał Bundesligę w sezonie 1993/94 oraz Puchar UEFA w rozgrywkach 95/96. Do końca życia był też honorowym prezydentem tego klubu.