Nani jest jednym z najbardziej znanych portugalskich zawodników w historii. Występował dla wielkich klubów w tym m.in. Manchesteru United czy Sportingu Lizbona. Łącznie w barwach swojej drużyny narodowej zagrał w 112 spotkaniach.
Co ciekawe, mistrz Europy z 2016 roku był dwukrotnie przymierzany do Górnika Zabrze - nawet podczas minionego już letniego okienka transferowego. W negocjacje zaangażował się m.in. Lukas Podolski, ale również Filipe Nascimento.
Transakcja nie doszła jednak do skutku. Ostateczną decyzję podjęła żona Naniego, która chciała osiąść w rodzimym kraju. Kulisy całej sytuacji przedstawił Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego Onet".
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!
- Górnik miał dwa atuty: dzwonił Lukas Podolski i go namawiał oraz Nascimento, czyli przyjaciel Naniego. Wyobraźcie sobie: Nani bardzo poważnie się zastanawiał, rozważał to - zdradził dziennikarz podczas programu "Przegląd Ligowy".
- Wtedy wkroczyła jednak jego małżonka, która po przygodach w Turcji, Stanach Zjednoczonych i w Australii uznała, że czas wrócić do Portugalii. Górnik musiał więc obejść się smakiem - podsumował.
Ostatecznie Nani trafił do CF Estrela. W sezonie 2024/2025 rozegrał dotychczas cztery spotkania, w których nie zanotował jeszcze gola czy asysty.