Na początku sezonu Cracovia osiągała dobre wyniki, czym rozbudziła apetyty kibiców. Przed przerwą reprezentacyjną przytrafiła się jednak dość przykra niespodzianka w postaci wyjazdowej przegranej z Radomiakiem Radom.
Teraz Cracovia wraca na własny stadion - w sobotę zagra z Pogonią Szczecin (godz. 17.30).
- Pogoń jest zespołem o solidnych umiejętnościach indywidualnych zawodników, potrafiących zrobić przewagę, w szczególności na skrzydłach. Dają liczby, stwarzają zagrożenie pod bramką przeciwnika, podobnie ich "dziewiątka". To stabilna drużyna, od kilku lat znajduje się w czubie Ekstraklasy, klub jest poukładany, spokojnie budowany, natomiast nie idziemy w straszenie się nawzajem i teorie lękowe, bo nie ma to żadnego znaczenia. Już nie raz pokazaliśmy, że potrafimy grać dobre zawody z każdym przeciwnikiem. Nie podchodzimy do tego meczu na zasadzie, że przyjeżdża Pogoń i my teraz będziemy przestraszeni. Jesteśmy pewni siebie i będziemy chcieli pokazać to na boisku. Wierzę, że wszyscy staniemy na wysokości zadania - mówił trener Dawid Kroczek na konferencji prasowej.
Strach mógłby się pojawić, gdyby spojrzeć na ostatni mecz w Krakowie pomiędzy Cracovią i Pogonią. Niemal dokładnie rok temu (23 września) Cracovia przegrała z Pogonią aż 1:5.
- Szczerze mówiąc nie oglądałem tego meczu i nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby wracać do czegoś takiego, bo nie ma to najmniejszego znaczenia. Nie będę żył przeszłością i przyszłością, tylko tym, co tu i teraz - przyznał trener Kroczek.
To będzie pierwszy mecz na stadionie Cracovii po wymianie murawy. Klub zapewnia, że nawierzchnia jest w pełni przygotowana, choć jeszcze niedawno przypominało to bardziej plac budowy.
Początek meczu Cracovia - Pogoń Szczecin w sobotę o godz. 17.30.
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!