W sobotę, 7 września miało miejsce polskie święto w Niemczech. To efekt tego, że Borussia Dortmund przygotowała się na to, by z wielkim rozmachem pożegnać swoje legendy z naszego kraju - Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego.
Ponad 81 tysięcy kibiców pojawiło się na stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie, by śledzić spotkanie z udziałem wielu byłych zawodników BVB. W towarzyskim meczu wystąpił m.in. Kamil Grosicki, który skradł show, zdobywając dwie bramki i notując jedną asystę.
Po zakończeniu meczu w Dortmundzie miał miejsce bankiet. Wówczas ciekawą informację dotyczącą Grosickiego w mediach społecznościowych zamieścił znany komentator Mateusz Borek.
"Na bankiecie w Dortmundzie dzieją się ciekawe rzeczy. Kamil Grosicki od godziny rozmawia z dyrektorem sportowym czołowego klubu 2. Bundesligi" - napisał Borek na portalu X, nie podając szczegółów.
Mogła to być rozmowa towarzyska, ale nie można także wykluczyć, że "Grosik" wzbudził zainteresowanie Niemców. W końcu mimo 36 lat na karku wciąż jest wiodącą postacią Pogoni Szczecin w PKO Ekstraklasie. Latem tego roku mógł opuścić klub z uwagi na ofertę mistrza Polski Jagiellonii Białystok, pozostał jednak w Szczecinie.
Przeczytaj także:
Niemcy w szoku. Tego na pożegnaniu Polaków się nie spodziewali
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe spotkanie Roberta Lewandowskiego
w charakterze reklamy; czego...banku informacji?